d&b audiotechnik systemy T, Y, Q i V w realizacji Nieszporów Ludźmierskich w Toruniu
Są sytuacje, gdy oddanie pełni wartości artystycznej Dzieła oraz jego wykonania wymaga perfekcyjnego narzędzia przekazu. Dwie znakomite ekipy - FS Audio i Classic Sound – połączyły siły stawiając na systemy liniowe d&b audiotechnik, by w warunkach trudnej akustycznie Hali Arena Toruń zapewnić interpretacjom Artystów odpowiedni odbiór przez Słuchaczy.
Po obu stronach sceny spotkali się Mistrzowie. Z jednej strony mieliśmy Artystów tego pokroju, co Hanna Banaszak, Beata Rybotycka, Elżbieta Towarnicka, Kuba Badach, Jacek Wójcicki i Marek Bałata, Chór Opery NOVA w Bydgoszczy i Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Pomorskiej pod dyrekcją Jacka Rafała Delekty. Z drugiej strony dwie niezwykle doświadczone w nagłaśnianiu muzyki klasycznej i orkiestrowej ekipy techniczne - Classic Sound z Adrianem Michalskim oraz FS Audio z Mistrzem Markiem Suberlakiem na czele.
Świetnej ekipie dorównywał sprzęt. Projektantem nagłośnienia i inżynierem systemu był szef firmy Classic Sound – Adrian Michalski. Zastosowano systemy liniowe d&b audiotechnik czterech serii. Jako główny system frontowy zawieszono po 12 modułów serii V na stronę. Jako out-fill użyto po 8 modułów serii Q na stronę. Jako linia opóźniająca użyto trzy grona po 8 modułów serii Y. Jako front-fill oraz side-fill posłużyły moduły serii T.
Zastosowanie różnych serii w przypadku systemów d&b audiotechnik nie stanowi problemu, gdyż wszystkie systemy są fazowo spójne.
By uzyskać jeszcze bardziej precyzyjne pokrycie, dla gron frontowych serii V i gron delay w konfiguracji LCR złożonych z modułów serii Y, użyto opracowaną przez d&b audiotechnik technologię ArrayProcessing. By móc skorzystać z tej technologii, każdy moduł musi być zasilony z oddzielnego kanału końcówki d&b D80. Łatwo policzyć, że grona główne w łącznej ilości 24 modułów oraz linia opóźniająca w identycznej ilości modułów wymagały 12 końcówek mocy d&b audiotechnik D80.
Jako system miksowania wybrano dwie konsolety DiGiCo – SD5 na FOH i SD10 na MON. Obie połączono w sieci Optocore, w której pracowały również dwa stageboxy SD-Rack MADI pracujące w wewnętrznej częstotliwości próbowania 192 kHz. Do mikserów sygnał był konwertowany do 96 kHz.
Cały kwintet został omikrofonowany klipsami. Do dyspozycji była wystarczająca ilość DPA 4099, by opiąć nimi całą orkiestrę. Jednak z uwagi na niewielką odległość sekcji dętych od kwintetu i brak osłon typu plexa, Marek Suberlak podjął decyzję o zastosowaniu na skrzypce I. i II. oraz altówki mikrofonów Audio-Technica ATM350, które dają – cytując - „trzy razy mniej przesłuchów, niż DPA 4099”. Na wiolonczele i kontrabasy znajdujące się w większej odległości od sekcji dętych, założono DPA 4099.
Dodatkowo zastosowano „wypełniające” miks ujęcia sekcyjne, do których delegowano znakomite mikrofony Schoeps MK4 zamontowane na dedykowanych statywach Schoeps RC Set „VIOLIN”. Zastosowano też kilka paluszków Neumann KM184 – zwłaszcza na altówki.
Chór został nagłośniony mikrofonami Neumann KM184 i KM185 – pierwsze rzędy z głosami żeńskimi ujęto kardioidalnymi, szerzej „słuchającymi” mikrofonami KM184, zaś głosy męskie znajdujące się w drugim rzędzie w większej odległości od mikrofonów ujęto węziej „słuchającymi” mikrofonami KM185 o charakterystyce superkardioidalnej. Łącznie na chór użyto 16 paluszków Neumann.
Ciekawostką było użycie na niektóre instrumenty dęte mikrofonu... Shure SM57 :-) Instrumenty perkusyjne nagłośniono mikrofonami Neumann KM184, Sennheiser MD421 i Sennheiser e902.
Soliści zaśpiewali również do mikrofonów Neumann – były to pojemnościowe mikrofony wokalowe KMS105.
Za realizację dźwięku odpowiedzialny był team FS Audio. Monitory na DiGiCO SD10-24 realizował Szczepan Sołtys.
Marek Suberlak realizował miks frontowy na konsolecie DiGiCo SD5. Przyznał w krótkiej rozmowie, że tradycyjnie dla siebie stosował opóźnienia ujęć mikrofonowych sekcji orkiestry i chóru względem słuchaczy, by uzyskać koherencję sygnałów akustycznych i z bezpośrednich ujęć mikrofonowych i ujęć sekcyjnych. Ta technika jest bardzo interesująca i poświęcimy jej wkrótce oddzielny artykuł. Warto tę technikę poznać bliżej.
Koncert w opinii Słuchaczy i organizatorów zabrzmiał znakomicie. Zastosowanie ArrayProcessingu dało naprawdę wyrównane brzmienie na wszystkich widowniach nagłaśnianej przestrzeni. Jak stwierdził Adrian Michalski – jakość brzmienia była tak znakomita, że zwrócili na to nawet organizatorzy i zarządcy Hali Arena Toruń. Zaowocuje to kolejnymi realizacjami.
autor fotografii: Weronika Szurko
Realizacja techniczna koncertu: Classic Sound & FS Audio