Adamson S7 & S118 – kompaktowy system liniowy

Premierowa prezentacja została zaplanowana na drugi dzień szkolenia z obsługi systemów Adamson oraz aplikacji do predykcji Blueprint AV. Zgromadziła nie tylko użytkowników systemów Adamson, ale również wiele firm rentalowych i eventowych potencjalnie zainteresowanych zakupem systemów Adamson. Prezentacja okazała się ogromnym sukcesem.

 

[Pro-Art, Maciej Szulc]

Miesiąc po premierze w Polsce był już jeden system Adamson S7 - pierwszym właścicielem jest Agencja Artystyczna Pro-Art z Poznania. Lada tydzień mają się pojawić kolejne dwa systemy S7. Z nieoficjalnych informacji wynika, że cztery kolejne firmy rozważają zakup S7 jeszcze przed początkiem sezonu letniego... Czym urzekł Adamson S7 obecnych na polskiej premierze?

 

Prostotą konstrukcji i konfiguracji, lekkością i skutecznością. I świetnym brzmieniem. Na potrzeby prezentacji w Centrum Koncertowym A2 we Wrocławiu do Polski przyjechał z Niemiec system Adamson S7 składający się z 8 modułów na stronę oraz 4 subbasów S118 na stronę. Firma Broker Sound przywiozła część swojego systemu Adamson S10 – również po 8 modułów szerokopasmowych i 4 subbasy S119 na stronę. Predykcję i strojenie obu systemów dla niełatwej akustycznie przestrzeni Centrum Koncertowego A2 o niesymetrycznej przestrzeni, wykonał prowadzący szkolenie Mario Ahrberg z Adamson Europe.

 

Oba systemy zagrały znakomicie, jednorodnie brzmieniowo. I mimo że Adamson S10 zagrał masywniej i mocniej, w przestrzeni sporego przecież klubu A2 nowy S7 również pokazał pazur, ogromną dynamikę i znakomitą precyzję, pod pewnymi względami lepiej oddającą charakter niektórych utworów prezentacyjnych! Taaak.... Stwierdzenie, że niewielki Adamson S7 zabrzmiał lepiej, niż ceniony w Polsce, riderowy Adamson S10 trąci herezją. Ale tak w przypadku dwóch utworów było :-) Z pewnością, ogromna zasługa jest po stronie Mario Ahrberga, który ma ogromne doświadczenie w pracy na systemach Adamson. Nie wolno zapomnieć o świetnym processingu Lake drzemiącym w końcówkach Lab Gruppen. Ale trzeba sobie też powiedzieć jasno, że Adamson S7 od pierwszego dnia sprzedaży jest w pełni ukończonym produktem gotowym do natychmiastowej pracy.

 

Adamson S7 – jak łatwo się domyślić, bazuje na dwóch przetwornikach 7”. Z pewnością wiele osób w naszej branży zastanawia się, skąd decyzja o zastosowaniu „mniejszego” przetwornika - w porównaniu do systemów na 8-calowych wooferach, lub „większego” - w stosunku do systemów 6- i 6.5-calowych? Dlaczego Adamson nie zdecydował się pójść utartą drogą i nie zaprojektował systemu na przykład na 8-calowych wooferach? Wówczas system miałby łatwiejszą pozycję wyjściową z 8-calową konkurencją...

 

Adamson wie, co robi. Jak powszechnie wiadomo, ten producent stosuje w swoich wooferach membrany z tworzywa znanego pod nazwą Kevlar. Czym się cechuje to tworzywo? Ma ponad pięciokrotnie większą gęstość cząsteczkową, niż stal. To, w połączeniu z technologią przędzenia włókien i precyzyjną techniką tkania i formowania kształtów, przekłada się na wytrzymałość, dużą sztywność materiału i odporność na rozciąganie. Przetworniki z membranami z Kevlaru przenoszą pasmo w zakresie swojej pracy bardziej liniowo. Są również wielokrotnie odporniejsze na uszkodzenia, niż membrany papierowe czy z tworzyw sztucznych. Do tego Kevlar gwarantuje niższe zniekształcenia harmoniczne. Dlatego konstruktorzy marki Adamson zaprojektowali i wykonali trwałe przetworniki o średnicy 7” ND7-LM16, z mocnym magnesem neodymowym, efektywnym chłodzeniem cewki, o dużym skoku membrany oraz sprawności i efektywności takiej, jak klasyczne przetworniki 8”. Adamson podaje w danych technicznych dla sekcji niskotonowej moc 500 W AES @8 Ohm (2 x 250 W @16 Ohm).

 

Użycie przetworników o mniejszej średnicy pozwoliło zaprojektować mniejsze i lżejsze obudowy. I to jest niepodważalna zaleta nowego systemu. Szerokość to 527 mm, głębokość 411 mm, a wysokość frontu 203 mm. Waga to zaledwie 15.9 kg! Adamson S7 ma identyczny system kątowania, jak większy S10 – Slidelock Rigging System z łatwo rozpoznawalnymi kolorami przypisanymi do pozycji pinów :-) Choć... w przypadku większości mężczyzn rozpoznających jedynie 4 kolory.... raczej należy liczyć na cyfrowe opisy kątów :-) Do wyboru są następujące kąty: 0°, 1°, 2°, 3°, 4°, 5°. 7.5°, 10° i 12.5° (na panelu wyboru kątów odpowiednio pozycje: 0, 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8).

 

Podstawowa rama MicroFrame, której nie ma jeszcze w aplikacji Blueprint AV, umożliwia powieszenie do 8 modułów S7 - z ramą i okablowaniem to niecałe 150 kg! By podwiesić więcej elementów, potrzebna jest rama Basic Frame (jest w Blueprint AV), do której można podwiesić do 16 modułów S7 (nieoficjalnie ponoć jest bezpiecznie nawet 18). Grono z 12 elementami waży zaledwie 225 kg! Do podwieszenia na ramie Basic Frame większej ilości modułów niż 8, w większości sytuacji dla uzyskania odpowiedniego kąta pochylenia ramy niezbędna jest dodatkowa belka zwiększająca zakres kątów (Extended Beam).

 

Wydajny driver kompresyjny NH3-8 o mocy 110 W AES, wylocie 1,4” i cewce 3” zamontowano do falowodu konstrukcji Adamsona o wielokanalikowej budowie o różnych długościach kanalików, ale zachowującego wspólny wektor energii. Taka konstrukcja pozwala uzyskać płaskie czoło fali dźwiękowej dla pasma przetwarzanego przez driver, dzięki czemu systemy Adamson serii S są zgodne z teorią o źródłach liniowych dźwięku. I praktyką :-) Pionowa propagacja pojedynczego modułu to 12.5°, zaś w poziomie 100° (przy spadku na skrajach -6 dB). Pasmo przenoszenia to zakres 80 Hz – 18 kHz (+/-3 dB).

 

Ponadto dzięki opatentowanej technologii Controlled Summation Technology, w połączeniu z DSP Lake w końcówkach Lab Gruppen uzyskano zgodność fazową sygnałów generowanych przez driver i woofery w zakresie koincydencji. Jednym z głównych założeń tej technologii jest maksymalne zbliżenie do siebie centrów akustycznych przetworników – woofery w modułach systemów liniowych Adamson S7 i S10 są umieszczone pod kątem względem siebie tak, by zmniejszyć odległość między nimi. Takie rozwiązanie sprawia, że niepotrzebna jest głęboka ingerencja w fazowość za pomocą DSP.

 

Pasmo przenoszenia systemu to zakres 80 Hz – 18 kHz z tolerancją +/-3 dB. Adamson S7 jest bardzo efektywnym „maluchem” - producent podaje efektywność pojedynczego modułu na 138 dB max SPL przy CrestFactor 12. Podczas prezentacji w przestrzeni Koncertowego Klubu A2 we Wrocławiu, przy skątowaniu 8 elementów na stronę do 40. metra, przełączając się między gronami S7 i S10 do 30. - 32. metra nie było dużej różnicy w głośności. Fakt, lepsze podparcie w dole miał bez wątpienia S10. Ale z drugiej strony próby „zamknięcia” mniejszego systemu S7 werblem w sesji wielośladowej spełzły na niczym. Szacun.

Moduły liniówki Adamson S7 wymagają aktywnego zasilenia z dwóch kanałów końcówek Lab Gruppen z DSP Lake'a – zalecane końcówki to PLM 12K44. Z jednej 4-kanałowej końcówki możliwe jest zasilenie 8 modułów Adamson S7. Czyli dopuszczalna jest praca w 2 Ohmach. W przypadku basów S118, Adamson zaleca zasilenie maksymalnie 3 subbasów z jednego kanały końcówki PLM 12K44 (2,67 Ohma).

 

Nowy system wzorem starszego i większego brata może być dostarczany na dedykowanych wózkach dolly z opcją zamówienia flight case'a zakładanego od góry, na 3 lub 4 moduły. Praktycznie podwieszanie czwórkami z wózków jest bardzo wygodne – podczas prezentacji systemu mieliśmy możliwość również podwiesić jedno grono. Obsługa kątowania jest analogiczna do systemu S10 – kąty wybiera się na wózku, a po podniesieniu elementów wyciągarką kąty blokuje się dolnym pinem.

 

Seria Adamson S7 to nie tylko moduł liniówki, ale również interesujący, świetnie grający zestaw głośnikowy point source o symbolu S7p. Wewnątrz znajdują się identyczne przetworniki, jak w liniówce S7 z tym, że zamiast falowodu jest horn o propagacji 70° x 40°. Jego pozycję można zmieniać o 90° - w zależności od pozycji pionowej bądź poziomej. Pasmo przenoszenia to 80 Hz do 18 kHz – z tolerancją +/-3 dB.

 

W przeciwieństwie do systemu liniowego, S7p można zasilić pasywnie, jednym kanałem końcówki – za podział pasma odpowiada wówczas wbudowana zwrotnica. Z tyłu obudowy znajdziemy przełącznik Passive – Bi-Amped. W trybie podziału pasywnego, S7p ma Max SPL 135 dB, natomiast przy zasileniu dwoma kanałami końcówki zyskujemy 1.5 dB – pomiar przy CrestFactor 12. Zalecana końcówka to również PLM 12K44.

 

Adamson S7p został wyposażony w charakterystyczne uchwyty do montażu na blokowanych sztycach, a także do podwieszania w pionie lub poziomie. Tradycyjnie dla Adamsona w ofercie jest bogaty zestaw akcesoriów montażowych. Ten niewielki, ważący zaledwie 15 kg point source imponuje nie tylko efektywnością, ale i dynamiką i brzmieniem. Dodatkowo zachowuje on sygnaturę brzmieniową systemu liniowego S7 – co w sumie nie jest dziwne, bo ma identyczne przetworniki - co pozwala stosować go choćby jako front-fill, out-fill czy jako nagłośnienie strefowe. To również bardzo udany produkt! W połączeniu z malutką kosteczką basową S118 imponuje energią. Taki komplet 2 + 2 zaskakuje świetnie skontrolowanym dźwiękiem. Duży szacunek dla konstruktorów!

 

Subbasy Adamson S118 robą wrażenie kompaktowością budowy. Nie wiem, czy jest na rynku drugi tak niewielki subbas z 18” wooferem... Do tego podkreślmy – subbas z membraną z Kevlaru! Z drugiej strony, S118 wcale nie jest lekki – przy wadze 39 kg w stosunku do S119 waży zaledwie 7 kg mniej! A może to S119 jest lekki? :-)

 

Co do przydatności niewielkich subów S118... Każdy musi sam ocenić. Moim zdaniem na eventowe sytuacje i niewielkie koncerty jazzowo-filharmoniczne czy nawet niewielkie popowe produkcje klubowe te suby są świetną propozycją. S118 są faktycznie dużo mniejsze od S119. Ale czy S118 mają potencjał zagrać choćby mały plener? Na „papierze” mają 133 dB Max SPL, w programie predykcyjnym wygląda to nieźle... Ale w realu? Ich sposób zestrojenia na pewno nie predestynuje ich do zagrania EDM, imprezy hip hopowej czy techniawy. 

Jakiś sens mogło by mieć wieszanie S118 w gronie z S7, ale to z uwagi na wysokość zawieszenia grona jest możliwe w niewielu salach, zwykle zbyt dużych dla S7. Potrzebna by była druga rama do powieszenia basów za gronem S7. Biorąc pod uwagę niewielką wagę grona S7, może to być fajna opcja. Realia polskich sal evenowych są takie, że powiesi się ze 4 suby na stronę – bo sufit jest na 3,7 metra, a dół kraty wypada na 3,3 metra. No i to wszystko, jeśli manager eventu się zgodzi...

Potencjalnie S118 jest fajnym produktem, ale o dość wąskim zastosowaniu. Jako podstawa basowa do filharmonii cztery takie basiki wystarczą z naddatkiem :-) Choć ja bym spróbował powiesić za gronami S7 po 3 w kardioidzie B-) I to może być fajna opcja dająca przewagę nad konkurencją... 3:) Bo im mniej w takich salach jak filharmonia cofającego się basu, tym lepiej. Warte rozważenia!

 

[Tomasz Kwiecień, ProAUDIO-AVT]

Adamson S7 zaimponował wszystkim obecnym na prezentacji. W sumie, osobiście nie spodziewałem się niczego innego. Słyszałem instalacyjny system Adamson iS7 w akcji w Amsterdamie w fatalnie „przegłuszonym” akustycznie teatrze o amfiteatralnym układzie miejsc, gdzie system musiał sobie poradzić z graniem na prawie 25 metrów. A tam na stronę było zaledwie po 5 elementów na stronę. I system sobie poradził. A przecież Adamson S7 to tylko uzupełniona o system riggingu i „plecy” wersja instalacyjnego systemu iS7.

 

No właśnie... „Plecy”... Czy ktoś już wspominał o aktywnej – znaczy, wyposażonej we wbudowane końcówki (self-powered) wersji Adamson S7? „Aktywny” Adamson? Herezja? Ależ skąd! Jeden już taki jest – CS7p, do złudzenia przypominający S7p... To się wcześniej – niż później – stanie. Kiedy Adamson zdecyduje się na premierę „aktywnej” liniówki S7? Może na przyszłorocznych targach Prolight+Sound we Frankfurcie?

 

Co do liniówki Adamson S7, z predykcji wykonanych dla Performance Set – czyli 8 modułów S7 na stronę wynika, że takim systemem do rzetelnego ogrania są niewielkie plenerki do powiedzmy 30. metra – w zależności od gatunku muzyki i sposobu miksu. Dalej większy niedostatek jest nie tyle w zasięgu sekcji wysokotonowej (choć również), co niskiego pasma – od punktu podziału na 80 Hz do 200 Hz. Dodanie czterech modułów S7 na stronę (High Performance Set) pozwoli zwiększyć równomierność pokrycia w dole i środku pasma pracy systemu i może o kilka metrów zwiększyć zasięg. Ale by zagrać dalej o 10 metrów, zaistnieje konieczność użycia kątów zerowych. Oczywiście nie jest to zabronione. Ale to nie jest też wskazane przy żadnym systemie liniowym, bo powstają niekorzystne interferencje wprowadzające nierównomierności w górze pasma przenoszenia. Faktem jest, że aby zagrać dalej, S7 brakuje kąta 0,5°. W pomieszczeniach zamkniętych z 12 modułów na stronę pewnie dogramy na koncertach ładnym wyrównanym soundem do 35., może nawet 40. metra. Wiele zależy od tego, iloma zlinkowanymi modułami gramy. Czyli jak dokładny będziemy mieli processing. Biorąc pod uwagę spadki efektywności niskiego środka i góry pasma, granie powyżej 40 metrów będzie już „żyłowaniem” systemu. Tak przynajmniej wynika z predykcji w Blueprint AV.

 

Adamson jest jedną z najlepiej przygotowanych do rozwoju marek nagłośnieniowych na świecie. Potężna inwestycja w nowoczesną fabrykę i laboratoria już przynoszą profity. Adamson S7 jest tego przykładem. A to dopiero początek ekspansji. Spodziewajmy się kolejnego mocnego uderzenia... Pytanie tylko kiedy? ISE w Amsterdamie? Prolight+Sound we Frankfurcie? Czas pokaże B-) 

Zapraszamy do obejrzenia zapisu szkolenia poprowadzonego przez Mario Ahrberga - technicznie jest słabo, bo projektor miał inną częstotliwość odświeżania, niż ilość klatek w kamerze :-) Ale warto obejrzeć, gdyż Adamson pokazał  elementy cyklu produkcyjnego w nowej fabryce... Robi wrażenie!

Dystrybutor: ProAUDIO-AVT

Strona producenta: Adamson