TEST | Light4Me Moving Spot 60 LED
Ruchome głowice oświetleniowe to zawsze był obiekt pożądania - czy w firmie rentalowej, w domu kultury, w klubie, czy w zespole eventowym… To skomplikowane, zaawansowane technicznie urządzenia. Czy najnowsza głowica Light4Me Moving Spot 60 w cenie poniżej 2000 zł może być interesującą propozycją?
Artur Wojciechowski, Michał Woźniak, Radek Barczak
Nasza belka ugina się od LED PARów i lamp efektowych? Mamy już także sterownik DMX, niekiedy nawet oprogramowanie na komputerze z interfejsem DMX na USB? Następny logiczny krok to zakup ruchomych głowic. Do niedawna gdy już dojrzewaliśmy do inwestycji w ruchome głowice, zwykle mogliśmy sobie pozwolić na małe i słabe głowiczki pełniące bardziej funkcję efektową, niż oświetleniową. Od świecenia pozostawały PARy :-) Ale od jakiegoś czasu są na rynku ruchome głowice w okolicy 2000 zł, które również świecą. W tę kategorię wpasowuje się najnowsza głowica Light4Me Moving Spot 60.
Jaki jest najistotniejszy element w ruchomych głowicach? Moc? Jasność świecenia? Dokładność ostrzenia optyki? Ilość gobosów? Ich kształty? Szybkość obrotowa w pan i tilt? Ilość dodatkowych funkcji jak pryzma, wymienność gobosów? A może czytelność wyświetlacza i prostota obsługi?
W Light4Me źródłem światła jest mocna i jasna dioda LED o mocy 60 W dająca białe światło. Głowa jest wyposażona w dimmer regulujący ilość światła. Według danych producenta dioda ma żywotność około 50tys godzin. Policzyliśmy. W sezonie weselnym gramy maksymalnie 30 imprez. No…. masochiści dochodzą do 36 :-P Do tego doliczmy Sylwestra, jakieś zabawy karnawałowe, coraz popularniejsze zabawy walentynkowe... Biorąc pod uwagę, że średnio wesele trwa 12 godzin, doliczmy próby, programowanie. Rocznie niech nasze LEDy świecą 600 godzin. To oznacza, że źródło światła wystarczy na ponad 80 lat :-) Czyli wcześniej rozsypią się mechanizmy napędowe, niż zgaśnie nam światłość :-)
Dodatkowo, w porównaniu do klasycznych żarówek wyładowczych wrażliwych na wstrząsy podczas transportu, LEDy są o wiele trwalsze. Praktycznie niezniszczalne. No i niższy pobór mocy jest równie istotny. Nie tyle chodzi o zużycie, a o to, że często gramy w salach, gdzie prądu jest po prostu za mało… Dlatego technologia LED sprawdza się na imprezach weselnych o wiele lepiej, niż klasyczne źródła światła estradowego.
W przypadku domu kultury, najbardziej aktywne ośrodki mają 3 imprezy w tygodniu. Doliczając próby, niech tygodniowo światło pracuje 36 godzin. No to rocznie nie przekroczymy 2000 godzin pracy. Więcej komentarzy nie trzeba, prawda? Klasyczna konstrukcja z żarówką wyładowczą po roku intensywnej pracy kwalifikowałaby się do wymiany. Technologia LED jest pod tym względem o wiele lepsza.
Moc… Różnie to się porównuje między źródłami LED a klasycznymi żarówkami wyładowczymi. W oświetleniu estradowym można przyjąć przelicznik 1:4. Oczywiście, wiele tu zależy również od jakości optyki. Możemy założyć, ze 60 W w technologii LED to ekwiwalent klasycznej głowicy z żarówką wyładowczą o mocy około 200-250 W. Zależy oczywiście, czy punktem odniesienia jest drogi riderowy sprzęt, czy budżetowe urządzenia…
Light4Me Moving Spot 60 LED to zdecydowanie sprzęt budżetowy. Nawet baaaardzo! Porównywaliśmy jasność snopa światła do czterech chińskich modeli głów. Do dwóch droższych, nieco starszych modeli chińskich głowic spot z diodami LED o mocy 60 W oraz do dwóch modeli chyba najbardziej popularnych do tej pory w Polsce głowic z diodami LED o mocy 50 W. W każdym przypadku testowane głowice Light4Me okazywały się jaśniejsze. Różnica była zauważalna natychmiast, nie tylko przy ocenie białego światła, ale i przy kolorowych gobosach.
W każdym przypadku dostrzegalna też była - in plus dla testowanej głowicy Moving Spot 60 LED - różnica w ostrości świecenia. Optyka z tworzywa sztucznego naprawdę jest niezłej jakości. Lampy typu spot mają dawać ostro skrawędziowany snop światła. Tu wprawdzie różnica między testowaną głowicą a porównywanymi modelami była niewielka, ale jednak była. W Light4Me Moving Spot 60 promień snopa światła ma 25 stopni. A w przypadku gobosów - również po włączeniu pryzmy - wyrazistość ostrzenia była zauważalnie lepsza, niż w konkurencyjnych urządzeniach. Jedyne co może purystom przeszkadzać, to nieznaczne odbarwienie pryzmy w środkowej części wynikające z rozszczepiania się światła na krawędziach.
Według danych producenta kolorów jest 9 plus biały oraz półkolory. W rzeczywistości kolorów jest 7. Plus funkcja półkolorów. Ocena doboru barw gobosów kolorów jest… kwestią indywidualną. Wiadomo, każdy ma inne preferencje. Producent wyposażył swoją głowicę w następujące kolory:
biały - czyli “bez” gobo koloru
niebieski
czerwony
żółty
zielony
różowy
cyjan
magenta.
Nam zabrakło koloru pomarańczowego - może zamiast różowego lub magenty. Przydatna byłaby również tarcza delikatnie bursztynowej barwy - amber przyjemnie ociepla zimne białe światło LEDowe dając wrażenie bardziej “naturalnego” światła. Czerwień jest dość intensywna - wypada najciemniej spośród wszystkich kolorów. Atrakcyjnie prezentują się kolory niebieski, żółty, zielony i magenta. Różowy jest bardzo jasny.
Świetną opcją jest możliwość mieszania kolorów. Można łączyć sąsiadujące ze sobą kolory - pierwszy jest przy stojącej głowicy u góry, drugi u dołu:
- biały + niebieski
- niebieski + czerwony
- czerwony + żółty
- żółty + zielony
- zielony + różowy
- różowy + cyjan
- cyjan + magenta
- magenta + biały.
Trzeba zaznaczyć, że przy podwieszeniu głowy kolejność jest odwrócona :-) bo odwrotna.
Tarcza gobo ma 7 obrotowych gobosów. Elektroniczny focus pozwala szybko i skutecznie wyostrzyć obraz. Gobosy są wymienne, jednak wymiana wymaga wprawy, gdyż są wklejane. Dodatkową funkcją jest shaker oraz obrotowa 3-ścienna pryzma. Należy zwrócić na wysoką jak na tę klasę jakość pryzmy - ostre są również krawędzie multiplikowanych gobosów. Duży plus. No i przy obrotowych gobosach i pryźmie, w połączeniu ze zmianami kolorów i półkolorami shaker robi świetną robotę! Warto też wspomnieć, że głowica ma również efekt strobo od sekundy do maksymalnej częstotliwościi 20 błysków na sekundę.
Istotną cechą głowic jest funkcjonowanie napędów wprawiających w ruch głowice. Light4Me oferuje maksymalny obrót w poziomie 540 stopni i w pionie 270 stopni. Napędy są całkiem szybkie. W poziomie 540 stopni głowa pokonuje w niecałe 2.3 sek, zaś w pionie 270 stopni w 1.1 sek. To podobny wynik, jak mniejsze głowice 50W. Warto podkreślić, że do ustawienia położenia głowicy mamy po dwa paramtery: regulacja zgrubna i dokładna, co umożliwia precyzyjne ustalenie punktów docelowych ruchu, by oświetlić konkretne miejsce sceny. Naturalnie, przez DMX można regulować także szybkość ruchu. Jak na spore gabaryty głowicy i niską cenę, szybkość należy ocenić bardzo wysoko. Ciekawostką jest również brak charakterystycznego dla budżetowych konstrukcji mocnego zwolnienia obrotu przy skrajnych położeniach - tutaj ruch odbywa się od początku do końca niemal na pełnej prędkości. Efektywnie Moving Spot 60 jest sporo szybszy od konkurencji w tej cenie.
Testowana głowica pracuje na 14 kanałach DMX512. Pierwszy steruje kołem kolorów umożliwiając wybór kolorów statycznych bądź przechodzących. Jest również opcja permanentnego ruchu koła kolorów, co pozwala na uzyskanie ciągłego przechodzenia kolorów.
Kanał drugi jest odpowiedzialny za sterowanie kołem gobosów z wyborem gobosów, shake’m gobosów (pulsacyjne poruszanie się gobosów) oraz regulacją rotacji gobosów. Kanał 3 określa szybkość rotacji gobosów, a kanał 4 udostępnia sterowanie dimmerem. Kanał 4 to regulacja strobo. Kolejne dwa kanały - CH6 i CH7 - służą do wyboru położenia głowicy w poziomie (PAN) i pionie (TILT). Za regulację szybkości PAN i TILT ocpowiada kanał 11, a kanały 12 i 13 odpowiadają za precyzyjną regulację PAN i TILT. Kanał 8 to elektroniczny focus, kanał 9 włącza pryzmę, a kanał 10 reguluje szybkość obrotów pryzmy. Ostatni kanał 14 pozwala zdalnie zresetować urządzenie (wartości 150 - 200).
W prostym menu dostępnym za pośrednictwem wyświetlacza LCD mamy jeszcze jedną interesującą funkcją - możliwość inwersji kierunku pracy napędów, zarówno PAN, jak TILT. Znakomicie się to sprawdza w przypadku programowania par głów. Prócz tego z menu możemy włączyć automatyczny program demo w trybie wolnym (Slow) i szybkim (Fast).
Zasilanie głowicy zostało zrealizowane za pomocą profesjonalnego złącza powerCon charakteryzującego się skutecznym zabezpieczeniem przed przypadkowym odłączeniem się zasilania. Brakuje wprawdzie wyjścia zasilania “podaj dalej”, ale w przypadku gdy korzystamy z LED PARów z zasilaniem typu “świnka” Euro i tak musimy doprowadzać zasilanie niezależnie. Głowica jest wyposażona w złącza DMX IN oraz DMX OUT na standardowych 3-pinowych gniazdach XLR.
Głowica jest dość sporych rozmiarów i waży około 9 kg. Z pewnością przy 50-wattowych modelach wygląda na zdecydowanie poważniejsze urządzenie. I takim też jest :-) Moc, zasięg świecenia, ostrzenie czy obrotowe gobosy z pryzmą i z opcją shakera - to bardzo istotne zalety tej konstrukcji. Wyposażenie w 60-wattowe źródło światła wiąże się też z koniecznością zastosowania wydajniejszego chłodzenia. W tym przypadku efektem ubocznym jest głośniejsza praca o jakieś 3 dB w stosunku do mniejszych urządzeń. Na estradzie zespołu weselnego, na scenie koncertowej czy eventowej lub w domu kultury nie ma to większego znaczenia, ale na scenie teatralnej już tak.
Teraz jeden z najpoważniejszych - poza jakością świecenia - atutów testowanej głowicy :-) Light4Me daje 3-letnią gwarancję na wszystkie urządzenia oświetleniowe, z wymianą na nowy egzemplarz w razie pojawienia się usterki. To znakomita oferta. Jedyna taka na rynku, szczególnie atrakcyjna w przypadku tej kategorii urządzeń. Nie oszukujmy się, LED PARy jak działają tydzień, będą działać latami. Tam nie ma mechanicznie zużywających się elementów. Co innego w przypadku ruchomych głowic… Niewiele firm w tej branży może sobie pozwolić na taką ofertę.
Do testów dostaliśmy parę głów Light4Me Moving Spot 60 LED. Testowaliśmy je w bardzo różnych warunkach. Po pierwsze na weselach - kolosalne wrażenie robił fakt, że nawet po południu, przy nieznacznym zaciemnieniu, ale jeszcze przy świetle dziennym, gobosy były wyraźnie widoczne i to nawet na ścianie oddalonej o dobre 30 metrów. Również przy włączonej pryźmie… Uaktywnienie w jednej głowicy tryby inwersji panoramy pozwoliło na szybkie i efektowne zaprogramowanie jej pracy. Efekty wizualne były znakomite!
Uruchomiliśmy również głowy na koncertach w ośrodku kultury na dość sporej scenie. Dopisanie programów na komputerze zespolonym z manualnym kontrolerem zajęło dosłownie chwilkę. W stosunku do ośrodkowych głowic o identycznej mocy, Moving Spot 60 wykazał się większą jasnością i szybkością. Wykorzystywaliśmy również głowy podczas eventów firmowych. Ze znakomitymi rezultatami. Jasność i różnorodność efektów - obrotowe gobosy z załączanym shakerem i pryzmą - to mocne strony tych głów. Pewne wątpliwości budzi dobór gobosów kolorów, ale… je również można zmienić. Wprawdzie są wklejane, ale przy odrobinie wprawy wymiana nie stanowi problemu. W ostateczności zawsze można to zlecić serwisowi :-) Wypożyczyliśmy również testowane głowice na kilka koncertów niewielkiej firmie rentalowej do obsługi koncertów. Porównanie z ich 60-wattowymi głowicami również wypadło na korzyść modelu firmy Light4Me.
Jedna bardzo ważna uwaga - by wykorzystać choć w połowie potencjał ruchomych głowic, TRZEBA dysponować sterownikiem DMX. Najlepiej, jeśli jest to oprogramowanie komputerowe z interfejsem DMX na USB lub LAN, lub bardziej zaawansowane rozwiązania z kontrolerami manualnymi. Bez tego w zasadzie nie ma szans, by uruchomienie jednego z dwóch wbudowanych programów demo (wolny i szybki) mogły adekwatnie do inwestycji uświetnić nasze show… Jeśli nie mamy odpowiedniego oprogramowania, planując zakup głowic od razu przygotujmy się również na inwestycję w kontroler USB/DMX z oprogramowaniem.
Light4Me Moving Spot 60 LED jest budżetową konstrukcją, jednak o bardzo dobrych parametrach jakościowych. I obok 3-letniej gwarancji z opcją wymiany uszkodzonego sprzętu na nowy to właśnie wysoka jakość uzyskiwanych efektów jest podstawową zaletą tych urządzeń. Głowica ta jest na pewno większa i cięższa, niż słabsze głowice 50 W… Różnica w mocy i jasności jest oczywiście zauważalna - na korzyść urządzenia Light4Me. Niewątpliwie spośród głowic w cenie do 2000 zł, Light4Me Moving Spot 60 LED ma wiele przewag nad konkurencją. Czy na tyle wiele, że damy się skusić? Zespół eventowy, który obsługujemy, po testach 50-wattowych głowic i Moving Spot 60 LED, z uwagi na lepszą optykę, większy zasięg i obrotowe gobosy zdecydował się na inwestycję w 4 głowice Light4Me. Jest to jakaś rekomendacja, prawda?
Możliwości |
|
Jasność |
|
Jakość wykonania |
|
Opłacalność |
|
Ocena ogólna |
|
Do testów dostarczył: Music Express
TAGI: Light4Me Moving Spot 60 test, jakie ruchome głowice kupić do zespołu weselnego?, Light4Me Moving Spot 60 czy Showtec Phantom 50?, najlepsze tanie głowice spot, tanie i dobre ruchome głowy dla zespołu weselnego, jakie głowy kupić do zespołu spot wash czy beam