TEST | Dynacord Vertical Array TS400 + PSD218 i PSE218

 

Gdy podchodzimy do wyboru systemu nagłośnieniowego, stajemy przed nie lada problemem. W przypadku każdego typu zastosowań, ilość możliwych wyborów może przyprawić o ból głowy. W grę wchodzi taka ilość zmiennych, że podjęcie optymalnej decyzji wymaga niemalże doktoratu z systemów nagłośnieniowych :-) Sami co kilka sezonów stajemy przed takim problemem. Na jakie elementy zwracamy uwagę?

Wiadomo, że zwracamy uwagę na markę. Riderowość sprzętu ma istotne znaczenie szczególnie w razie świadczenia usług nagłośnieniowych i rentalowych. W przypadku obsługi własnego zespołu ma to mniejsze znaczenie, ale wiadomo - łoł-faktor również wpływa na “potulność” Klyenta :-P

Drugi parametr na który zwracamy uwagę to trwałość. Nie kupujemy systemu na chwilkę, tylko na lata. Nawet na kilkanaście lat. Przez ten czas sprzęt powinien niezawodnie służyć. Czyli istotna jest nie tylko kwestia konstrukcji budowy czy zastosowanych materiałów, ale również jakość i solidność wykonania.

Trzeci parametr - efektywność, czyli zestawienie skuteczności i mocy. Wiadomo, że najlepiej mieć zapas mocy. Decydując się na sprzęt dobrze jest inwestować w “za mocny” system. Wykorzystywanie maksymalnych możliwości sprzętu nie sprzyja trwałości…

Wiadomo, że ostatecznie i tak decyduje… cena :-) Choć trzeba zawsze pamiętać, że inwestujemy w system nagłośnieniowy na wiele lat. A inwestycja w Dynacorda jest o tyle opłacalna, że ten sprzęt trzyma cenę. Dlaczego?

Dynacord to marka ciesząca się znakomitą opinią na całym świecie. W Polsce, zwłaszcza wśród starej gwardii i w środowiskach kapel weselnych, Dynacord cieszy się szczególną pozycją - młodzieży należy się kilka słów wyjaśnienia. W czasach “komuny” pod rządami Gierka, sprzęt Dynacorda trafił do kilku sal koncertowych, niektórych ośrodków kultury i bardziej obrotnych, sytuowanych i “umocowanych” politycznie osób zajmujących się nagłośnieniem. Po latach sprzęt Dynacorda z państwowych ośrodków dostał się w prywatne ręce 3:) To było w czasach, gdy sprzęt się “załatwiało”. Nie można było pójść do sklepu i kupić sobie wzmacniacz, czy kolumnę… W sklepach Centrali Handlu Przemysłu Muzycznego (CHPM) towaru nie było, albo był… na talony :-P I nie takiej klasy, co Dynacord. Wybór i tak był niewielki… Zwykle graty Tonsila, Unitry lub Vermony (to był już towar luksusowy :-P).

Po tym krótkim wstępie możemy zająć się bohaterem tego testu - systemem Dynacord Vertical Array. Choć nie jest to nowy system - premierę miał bodaj w roku 2012 - w dalszym ciągu należy do technologicznej czołówki tego typu systemów. Konstrukcja systemu - jak widać na załączonych obrazkach - nie jest typowa. Pomijamy kwestię oceny wyglądu… Wygląd jest bardzo charakterystyczny :-) Jednym może się podobać, inni mogą stwierdzić, że wygląda oryginalnie, a jeszcze inni, że… paskudnie :-P Trzeba przyznać, że można się postarać, by system wyglądał dyskretnie, nierzucająco się w oczy. Na eventy znakomita sprawa - mocne nagłośnienie, którego nie widać. Co do efektywności i mocy - musimy przyznać, że sami mieliśmy wątpliwości, czy tego typu system jest w stanie poradzić sobie w warunkach plenerowych.

Szerokopasmowa “kolumna” Verticala o symbolu TS400 jest wyposażona w 4 neodymowe przetworniki 6,5” Dynacord DND 6130-16 oraz jeden kompresyjny driver E-V DH3 z 3-calową cewką (!) w tubie o propagacji 90x40°. Wizualnie układ przetworników wygląda nieomal jak zdublowany system D’Appolito - ale zamiast drugiego drivera mamy dwa otwory bass-reflex. Ciekawostką jest, że “kolumna” jest 2,5-drożna :-) Skrajne przetworniki “niskotonowe” 6,5” pracują w zakresie 60 Hz - 400 Hz, zaś środkowe od 60 Hz do 2.5 kHz. Co prawda pracując w systemie z aktywnymi basami PSD218, w dole pasmo jest odciete przez filtr dolnozaporowy, ale przy łagodnym filtrze przetworniki pracują również poniżej punktu podziału. Driver pracuje od 2,5 kHz do 20 kHz. Jest niezwykle wydajny… Szerokopasmowy zestaw Dynacord Vertical TS400 ma moc 600 W RMS i potrafi wytworzyć 131 dB max SPL. Prawda, że robi wrażenie? Zwłaszcza biorąc pod uwagę średnicę przetworników?

Obudowa jest wykonana ze strukturalnego odlewu z aluminium, ze wzmocnieniami, co w połączeniu z neodymowymi przetwornikami skutkuje relatywnie niewielką wagą - około 17 kg. Z tyłu obudowy są gniazda Speakon NL4 oraz uchwyt ułatwiający instalację na sztycy. Górna i dolna pokrywa są wykonane z tworzywa sztucznego - i to jest element, który wzbudzał w konstrukcji zestawów szerokopasmowych największe wątpliwości jeśli chodzi o trwałość… Przy instalacjach nie ma problemu, ale pracując w konfiguracjach mobilnych podczas instalacji systemu niepożądane “obicie” zestawu od dołu może się skończyć kłopotem.

Dolna pokrywa ma zintegrowaną tuleję na sztycę. Standardowo dołączana jest metalowa sztyca bez stożkowego kształtu górnej części. Podczas testów zdarzało się, że pod wpływem drgań i niewielkiego pochylenia podłoża, szerokopasmowy zestaw TS400 zmieniał “kierunek”...

Profesjonalnym rozwiązaniem jest opcjonalna nasadka TA-TS400. Zalety? Po pierwsze, górna część sztycy ma stożkowy kształt elementami z tworzywa dobrze blokującymi kierunek pracy zestawu, a poza tym TA-TS400 umożliwia kątowanie pionowe zestawu w zakresie 0° - 10°. Wprawdzie koszt takiej nasadki jest spory - prawie 300 Euro za sztukę, ale inwestycja ze wszech miar wskazana. Jeśli ma być pełne PRO :-)

Górki są napędzane z końcówek aktywnych subbasów Dynacord PSD2018 – są przemyślaną pod względem funkcjonalnym konstrukcją. Doczepić się można w zasadzie tylko do gniazda zasilania - to “zwykłe” złącze Euro (“świnka”). W prawdzie dołączone okablowanie zasilające ma system blokowania przed przypadkowym wysunięciem się wtyku z gniazda, ale w tej klasie sprzętu milej widziane by było złącze powerCON.

Basy PSD218 i PSE218 różnią się tylko tym, że PSD218 jest wyposażony w moduł końcówek i DSP, a PSE218 ma złącza Speakon NL4. Przetworniki są identyczne - 18” woofery o mocy 500 W RMS. Obudowa typu bass-reflex jest wykonana z wielowarstwowej sklejki o grubości 15 mm. Basy mają wygodne uchwyty - w każdej płaszczyźnie jest identycznie ukształtowany uchwyt. Producent zadbał o wygodę pracy. W dolnej/tylnej płycie są zamontowane kółka, które bardzo ułatwiają transport nielekkich i sporych subbasów. Do testów dostaliśmy konfigurację z aktywnym basem PSD218 i pasywnym PSE218 na stronę - górna ścianka subbasów ma wyżłobienia na okrągłe gumowe nóżki, które skutecznie blokują zestawy uniemożliwiając “wędrowanie” górnego subbasu.

Dynacord PSD218 jest wyposażony w dwie końcówki 1000 W RMS pracujące w klasie D - jedna końcówka obsługuje pasmo basowe, jedna górki TS400. Chłodzenie jest aktywne, załączane w razie osiągnięcia określonej temperatury.

Pokładowe DSP przetwarza sygnały z dokładnością 24-bitową i częstotliwością próbkowania 48 kHz. Istotną informacją jest możliwość aktualizacji oprogramowania DSP. Układ obsługuje nastawy 6-pasmowego graficznego EQ dla presetów (filtry o szerokości około 1 oktawy), podział pasm filtrami dolno- i górno-zaporowymi miedzy górką i dołami, linię opóźniającą całego zestawu (do 100 metrów) oraz subbasu względem górki. I tu ciekawostka - można ustawić opóźnienie… ujemne :-) Czy to pierwszy bas “patrzący w przyszłość”? :-) Nie - chodzi o możliwość opóźnienia górek w przypadku, gdy stoją one przed basami. Cyfrowo realizowany jest również limiter dla wyjścia XLR DSP Out. DSP odpowiada również za sterowanie zabezpieczeniami końcówek - przeciwprzeciążeniowymi i termicznymi.

Układ DSP ma dla testowanego zestawu Dynacord Vertical TS400 zapisane dwie fabryczne konfiguracje - preset USA i preset EUROPE. Preset EUROPE ma podbitą w stosunku do presetu USA o 3 dB górkę w zakresie 9 - 12 kHz i lepiej sprawdza się w sytuacjach koncertowych. Preset USA ma nieco więcej środka, a EUROPE odpowiada powszechnym gustom słuchaczy - proponuje ciut bardziej konturowe brzmienie. Są to różnice 1-2 dB między presetami. Bardziej zmienia się styl brzmienia, niż charakter. Cały system w obu przypadkach notuje trzy “dołeczki” w przenoszeniu pasma. Najpoważniejszy spadek występuje w okolicy 150 Hz, w paśmie w którym subbasy już nie grają odcięte na 100 Hz filtrem górnozaporowym, a szerokopasmowy moduł TS400 dopiero zaczyna grać… Spadek efektywności w tym paśmie sięga -6 dB… Jesli chodzi o moduły TS400 Vertical, @1,2 kHz mamy spadek -2/-3 dB, drugi w okolicy 2 - 4 kHz - tu pasmo przenoszenia ma spadek sięgający -4 dB.

Generalnie, niskiego pasma przy dwóch basach w konfiguracji PSD218 + PSE218 na stronę jest zdecydowanie ZA dużo. Jeśli basu może być za dużo :-) Konfigurując system warto dla subbasów ustawić poziom -3 dB, a nawet mniej. Charakter brzmienia basów odbiega nieco od świetnej odpowiedzi impulsowej zestawów szerokopasmowych TS400 - 18-calowe przetworniki mają dość sporą bezwładność, nieco wydłużony bass-reflexem “ogon” wybrzmienia. Za to basy zaczynają efektywnie grać już od 34 Hz! Ten model subbasów bardziej się sprawdzi w muzie elektronicznej, z cyfrowymi bębnami z loopów i syntezatorowymi basami dając niesamowite “mięcho”, choć na koncertach akustycznych również można ukręcić interesujące brzmienie. A co do górki - przy odtwarzaniu mocno skompresowanej muzyki mechanicznej preset USA sprawdza się znakomicie. W zastosowaniach live zdecydowanie preferowaliśmy ustawienie presetu EUROPE.

***

Radek Barczak

Zestawy Dynacord PSD218 + PSE218 + TS400 testowaliśmy w bardzo różnych sytuacjach przez ponad 2 miesiące w trakcie ubiegłorocznego sezonu letniego. W gorącu i skwarze. Plenery i sale eventowe. Od koncertów w ramach KontenerArt, przez koncerty Aktywatora we Frankfurcie nad Odrą, przez przedstawienia teatralne, po wesela i eventy firmowe.  Generalnie, system sprawdzał się w niemal każdej sytuacji nagłośnieniowej proponując – jak to określił Przemo Ślużyński  – „brzmienie U2 w standardzie”. Skąd takie skojarzenie? Limitery działają bardzo skutecznie, zaczynając pracę dość głęboko. To dobrze i źle jednocześnie… Dobrze, bo nie ma praktycznie ryzyka uszkodzenia zestawów :-) Limitery działają bardzo skutecznie, w trybie anty-DJ :-) Grając “normalnie” można uzyskać atrakcyjne brzmienie hołdujące gustom większości... I trzeba przyznać, że podczas wielu lat testów mało który zestaw wzbudzał u słuchaczy tak pozytywne opinie. Do tego stopnia, że praktycznie po każdym koncercie czy evencie podchodzili słuchacze i chwaląc brzmienie koncertu pytali, co to za kolumny :-) Jakby to kolumny same grały :-P

Z drugiej strony, przy takich ustawieniach limiterów - na które nie mamy wpływu -  dynamika systemu jest ograniczona, niepełna. Nie wszystkich to zadowoli. Co do brzmienia samych basów, wydatny udział ma bass-reflex, subbasy mają tendencję do “dudnienia” :-) Bas nie jest bardzo szybki, za to ma fajne wybrzmienie - jakby każdy sygnał źródłowy dostawał dodatkowego “kopa”. Ciekawe, jak się sprawdzają basy na 15-calowych przetwornikach, ewentualnie konfiguracja 15” + 18”. Bas jest za to potężny. Proporcjonalnie do górek jest duży zapas niskiego pasma. To dobrze.

W sytuacjach sal zamkniętych, w zupełności wystarczała konfiguracja z dwoma basami i dwoma modułami szerokopasmowymi. W sytuacjach mniejszych plenerów, przy koncertach z muzą w znacznym stopniu elektroniczną, można było pokusić się o użycie dwóch aktywnych basów, ale… lepiej mieć cztery :-) Do aktywnych podłączamy pasywne i wykorzystujemy wówczas pełną moc końcówki 1kW.

Pojawią się zapewne pytania o efektywny “zasięg” zestawów szerokopasmowych. Przyznaję, że sam miałem pewne wątpliwości. Okazało się, że niepotrzebnie. W sytuacji niewielkiego pleneru i półotwartej przestrzeni KontenerArt bez problemu można było nagłośnić koncert zarówno akustyczny, jak elektroniczny na odległość do 25 metrów od sceny (!) przy około 600 - 800 słuchaczach. Z pełną zrozumiałością tekstów wokali, planów dźwiękowych, transjentów perkusji czy odpowiedniej mocy basu. Bardzo przydatną opcją okazywała się nasadka do kątowania, która po pierwsze pozwalała zamontować zestaw szerokopasmowy TS400 wyżej pozwalając wydłużyć zasięg pracy, a po drugie skierować go pod odpowiednim kątem w nagłaśnianą przestrzeń. Fakt, że miksy były realizowane na cyfrowych mikserach z użyciem kompresorów. Niemniej brzmienie miksów mogło się podobać. I się podobało :-).

Jako wielozadaniowy “wół roboczy” testowany zestaw sprawdził się znakomicie. Dokładnie tak - ZNAKOMICIE. Poradził sobie w zasadzie ze wszystkimi zadaniami - poza jednym: nagłośnieniem koncertu kapel heavy metalowych. Tu niestety Vertical “poległ”. Brakowało dynamiki, miejsca na werbel… Ale to jedyny przypadek, że ten system sobie nie poradził. Kapele rockowe, popowe, bluesowe, klasyczną sekcję smyczkową, składy grające jazz, nowocześnie grające zespoły z elektroniką i wreszcie zespół weselny w pełnym składzie akustycznych bębnów, 3 klawisze, bas, dwie gitary i 5 wokali - to wszystko Dynacord Vertical skutecznie nagłośnił zarówno w plenerze, jak zamkniętych pomieszczeniach. A efekty brzmieniowe były na tyle atrakcyjne, że zwracały uwagę słuchaczy i prowokowały ich do wyrażania swoich opinii :-) Pozytywnych. Również realizatorów goszczących na KontenerArt w Poznaniu czy Aktywatorze we Frankfurcie nad Odrą.

Od strony użytkowej, na duże słowa uznania zasługuje świetna mobilność systemu - mimo sporych gabarytów subbasów i sporej ich wadze, wyposażenie w wygodne i sprawne kółka transportowe rozwiązuje kłopot noszenia zestawów. Choć zabrakło nam przynajmniej dwóch kółek z hamulcami na zestaw.

Rewelacyjne są pokrowce firmowe - polecam ich zakup razem z systemem. Są trwałe, solidne, dobrze zaprojektowane. I skuteczne - mają wewnątrz miękką powłokę amortyzującą niewielkie uderzenia.

***

Podsumowanie

Dynacord Vertical w nadesłanej konfiguracji z dwoma basami na stronę PSD218 + PSE218 i modułem szerokopasmowym TS400 jest ze wszech miar godnym uwagi systemem. Z pewnością nikt nie odmówi zagrania na nagłośnieniu tej marki. Zaprzyjaźniona z naszą redakcją firma posiadająca testowany system, z powodzeniem nagłaśnia klubowe koncerty takich wykonawców, jak Golden Live, De Mono czy Lemon. Marka mówi sama za siebie - Dynacord Vertical Array to w pełni profesjonalny system oferujący świetne brzmienie. Do tego gwarantuje niesamowitą mobilność, pozwalającą w pojedynkę zrealizować nawet spore nagłośnienia. Potwierdzone empirycznie :-) System składający się z 4 basów i 2 górek plus 4 monitory podłogowe, mikser, okablowanie, statywy, mikrofony mieścił się w Renalut Espace III w wersji Grand 3:)

Oczywiście należy pominąć fakt, że cały sprzęt nagłośnieniowy przekraczał 20-krotnie wartość pojazdu :-) Ale faktem jest, że system zaskakuje mobilnością i łatwością konfiguracji i instalacji. Linie opóźniające we wbudowanym DSP umożliwiają dostosowanie systemu do praktycznie każdej sytuacji. Przy tym biorąc pod uwagę moc i efektywność, Dynacord Vertical pozwala z powodzeniem nagłośnić koncerty nawet do 1000 osób w przypadku półpleneru lub pomieszczeń zamkniętych i 600 - 800 osób przy otwartej scenie plenerowej. Gwarantuje przy tym brzmienie odpowiadające upodobaniom większości słuchaczy. Dzisiaj możemy na tym systemie zrealizować koncert klubowy, jutro wesele, a kolejnego dnia event firmowy. W każdej z tych sytuacji Dynacord Vertical sprawdzi się znakomicie. Pod warunkiem, ze nie będziemy nagłaśniać heavy metalu i zbliżonych stylistycznie gatunków :-)

Pomijając kwestię mobilności, należy zwrócić uwagę również i na to, że system Dynacord Vertical jest znakomicie przystosowany do wykorzystania w instalacjach. Prócz czarnego wykończenia są również dostępne wersje w kolorze białym. Które można “przemalować” na dowolny kolor :-) Poza tym, szerokopasmowy moduł Vertical’a TS400 doczekał się mniejszych braci w postaci TS200 i TS100. Tym samym skalowalność systemu gwarantuje możliwość idealnego dopasowania do potrzeb danego pomieszczenia. W Polsce system Dynacord Vertical został zainstalowany m.in. w Ośrodku Kultury w Sokołowie Podlaskim. Sprawdza się tam znakomicie do nagłaśniania koncertów i eventów.

Nie oszukujmy się jednak co do jednego - Dynacord Vertical kosztuje niemało. Nawet dużo. Ale inwestując w ten system wiemy, za co płacimy. I możemy mieć pewność, że system posłuży nam wiele lat gwarantując doskonałe efekty brzmieniowe. Polecamy!

Możliwości
Brzmienie
Jakość wykonania
Opłacalność
Ocena ogólna

 

Do testów dostarczył: Tommex

 

 

TAGI: Dynacord Vertical test, lekki mobilny aktywny system liniowy, riderowy mocny zestaw mobilny do nagłaśniania eventów i plenerów, Dynacord Vertical cena, jaki mobilny system nagłośnieniowy polecacie?, mocny dobrze brzmiący system na eventy i plenery,jakie nagłośnienie do domu kultury?