TEST | Allen&Heath Qu-16

 

Świadomość i umiejętności oraz dobre ucho. To klucz do dobrego brzmienia naszych realizacji - czy to jest zespół eventowo-weselny, czy kapela jazzowa, czy heavy-metalowa. Ale są elementy, które “pomagają” uzyskać dobry efekt brzmieniowy. Jednym z nich jest dobrze brzmiący cyfrowy mikser o dużych możliwościach processingu. I Allen&Heath Qu-16 takim mikserem zdaje się być. Choć część potencjalnych odbiorców tego urządzenia jest na wstępie nieco zniechęcanych przez samego producenta. Przez nazwę. I nie chodzi tu o nazwę modelu Qu, a o liczbę 16 w nazwie.

Wbrew pozorom, liczba ta nie określa ilości kanałów miksera - informuje o liczbie kanałów monofonicznych wyposażonych w przedwzmacniacze mikrofonowe. Dlaczego o tym piszemy? Bo niejednokrotnie zetknęliśmy się z opinią – „Fajny i niedrogi ten Qu16, ale ma tylko 16 kanałów, a to za mało”. Kanałów mikser ma więcej, gdyż prócz 16 kanałów mono z wejściami mikrofonowymi XLR i liniowymi jack 1/4" są jeszcze 3 kanały stereo oraz dwa stereofoniczne powroty z efektów, które nie zabierają wejść. Prawda, że to wygląda już lepiej, niż skromne 16? :-) Nagle okazuje się, że mikser Qu-16 ma 22 wejścia analogowe i 2 stereofoniczne powroty z efektów - jest odpowiednikiem 22-kanałowego miksera analogowego z dodatkowym kanałem stereo Aux In. A do tego mamy osobny preamp mikrofonowy na mikrofon komunikacyjny Talkback.

Allen&Heath Qu-16 jest cyfrowym mikserem i to może w niektórych potencjalnych odbiorcach wzbudzać obawy. Niepotrzebnie - obsługa jest bardzo “analogowa”. Cały channel strip – wzmocnienie preampu GAIN, filtr dolnozaporowy HPF, 4-pasmowy korektor parametryczny EQ, bramka szumów czy wreszcie kompresor mają dedykowane potencjometry, które działają dla pojedynczego kanału wybranego klawiszem Select. Obsługa wysyłek na monitory czy efekty jest wręcz prostacko nieskomplikowana :-) bo działa w trybie ustawiania poziomów wysyłek na tłumikach (Aux on Faders). Wystarczy z prawej strony wcisnąć klawisz FX lub MIX, by tłumiki ustawiły się w trybie wysyłek na tenże MIX lub efekt. Mega wygodne. I bardzo szybkie. Koniecznie trzeba wspomnieć o szybkości działania tłumików – Allen&Heath Qu to absolutny lider w swojej klasie pod tym względem! Poza wszystkim, przy podstawowej znajomości obsługi miksera analogowego, przestawienie się na pracę na Allen&Heath Qu-16 nie powinno zająć zbyt wiele czasu. Chyba, że nie wiemy jak używać kompresor 3:) Wówczas zajmie to ciut więcej czasu, ale... warto!

Mikser jest wyposażony w 16 + 1 zmotoryzowanych tłumików zorganizowanych w 3 warstwy – dwie fabryczne, na stałe oraz jedną użytkownika, do zaprogramowania według własnego uznania. W fabrycznych warstwach pierwsza zawiera monofoniczne kanały 1 – 16, a druga 3 wejścia stereo, cztery stereofoniczne powroty z efektów, dwie wysyłki FX 1 – 2 oraz 4 szyny MIX mono i 3 szyny MIX stereo. Pomiędzy warstwami znajduje się rząd niewielkich prostokącików, w które można nakleić opisówkę :-) Wąską... Bardzo wąską.

Kanały monofoniczne można „linkować” - nieparzysty z kolejnym parzystym, przy czym mamy możliwość określenia, które parametry mają być połączone.

 

Channel strip - czyli tor przetwarzania kanałów wejściowych - jest prosty w obsłudze i nieźle wyposażony. Kolejność bloków przetwarzania jest niezmienna i wygląda następująco:

Gain - Polaryzacja - Trim - FX Insert - HPF - Ducker Insert - Gate - PEQ - Comp - Delay.

 

Przedwzmacniacze mikrofonowe są zdecydowanie mocną stroną miksera. Mają bardzo niskie szumy własne i własny, typowo “brytyjski” „charakterek” brzmienia :-) - nieznacznie podbarwiają sygnał w górnym środku sprawiając, że dźwięk jest bardziej czytelny, nie zamulony. Faktem jest, że przy bardzo jasno-brzmiących mikrofonach może się to przełożyć na pewną ostrość brzmienia, ale w razie czego jest to bez problemu do skorygowania blokiem EQ. Zawsze też można użyć innego mikrofonu :-)

 

Obsługa w większej części jest typowo “analogowa” - większości parametrów ma na panelu potencjometry. Model A&H Qu16 ma następujące elementy przetwarzania sterowane manualnie z panelu sterowania:

• GAIN - regulacja czułości wejścia dla wejść XLR i jack 1/4" TRS ma różny zakres pracy, natomiast przedwzmacniacz udostępnia dla wejść mikrofonowych Gain regulację wzmocnienia w zakresie od -5 dB do +60 dB; dla wejść liniowych na gniazdach jack 1/4” można ustawić czułość w zakresie -50 dBu do +15 dBu; Maksymalny poziom wejściowy dla wejść mikrofonowych to +19 dBu, zaś dla wejść liniowych +29 dBu; zaraz po przedwzmacniaczu jest wysokiej klasy 24-bitowy przetwornik analogowo-cyfrowy Delta-Sigma pracujący z częstotliwością próbkowania 48 kHz;
• HPF - filtr górnoprzepustowy o nachyleniu 12 dB/okt. przestrajany w zakresie 20 Hz - 2 kHz; w nowszych wersjach Qu16 Chrome jest dodatkowa możliwość wyboru nachylenia zbocza filtru między 12 dB/okt. lub 18 dB/okt.
• GATE - bramka, na potencjometrze typu encoder jest dostępna regulacja progu zadziałania bramki Threshold, pozostałe parametry są dostępne za pośrednictwem wyświetlacza i potencjometru poniżej wyświetlacza LCD;
• Parametric EQ - 4-pasmowy korektor paramteryczny z regulacją Gain (+/-15 dB), Frequency (20 Hz - 20 kHz) i Width (Q); skrajne pasma mają zmienną charakterystykę między półkową (Shelving) albo dzwonową (Peak), zakres dobroci regulowany od półtora oktawy (Q = 0,7) do 1/9 oktawy co pozwala na przykład na precyzyjne wycięcie niepożądanych rezonansów
• Comp - kompresor, na potencjometrze typu encoder jest dostępna regulacja progu zadziałania kompresoraThreshold, pozostałe parametry są dostępne za pośrednictwem wyświetlacza i potencjometru poniżej wyświetlacza LCD

 

W Channel-Strip jest dostępny również załączany niezależnie Phantom 48V do zasilenia mikrofonów pojemnościowych i aktywnych DI-BOXów, zmiana polaryzacji / biegunowości sygnału, a także linia opóźniająca (0 – 82 ms). Przed bramką, a po filtrze dolnozaporowym, mamy procesor o nazwie Ducker - szczególnie interesujący w sytuacjach imprez z muzyką w tle i wszelakiej konferansjerki. Zapinając ten procesor na kanale odtwarzającym muzykę możemy wskazać, które wejście procesor ma monitorować (na przykład mikrofon konferansjera) i w razie pojawienia się sygnału na wskazanym wejściu, sygnał odtwarzanej muzyki jest automatycznie przyciszany do zadanej wartości tak, by głos konferansjera był słyszalny i czytelny :-) Kto siedział na osiedlowych bądź gminnych plenerkach z dłonią na hebelku odtwarzacza, żeby w razie zapowiedzi prowadzącego imprezę natychmiast wyciszyć muzykę? Dysponując A&H Qu16 nie musimy się martwić o słyszalność konferansjera - Ducker załatwi to za nas :-) Trzeba jednak pamiętać, że Ducker jest dostępny zamiennie z Insertem.

 

Bramka udostępnia następujące parametry:

• Attack - z czasami od 50 us (!!!) do 300 ms; trzeba przyznać, że bramka jest BARDZO szybka, przy czym w zależności od typów sygnałów i ograniczając zakres pracy bramki w skali dynamiki, efekt strzelania nie pojawia się już przy ustawieniu 200 - 300 us (!!!)
• Hold - z czasami od 10 ms do 5 sekund; bardzo wartościowa funkcja pozwalająca określić czas utrzymania otwarcia bramki; w wielu konstrukcjach mikserów, gdzie tego parametru nie ma, bramka po przekroczeniu progu od razu zaczyna się zamykać w czasie określonym parametrem Release, co skutkuje natychmiastowym (przy długich czasach powolnym) wyciszaniem sygnału użytecznego bramkowanego instrumentu
• Release - z czasami od 10 ms do 1 sekundy; realnie czasy w okolicy wartości minimalnych i przy krótkich wartościach Hold powodują nienaturalne ucięcie wybrzmienia bramkowanego sygnału, co jest związane z nieprzyjemnymi brzmieniowo artefaktami nawet przy tak krótkich sygnałach, jak stopa czy werbel - warto ustawiać wartości od 30 ms w górę.
• Treshold - próg zadziałania w zakresie -72 dB - +18 dB
• Depth - zakres głębokości dynamicznej pracy bramki od odstawionej wartości Treshold, w praktyce wpływający na realna szybkość pracy bramki bez pojawiania się efektów “strzelania” - jeśli pozwolimy bramce pracować przy zmniejszonej dynamice, możliwe jest ustawienie krótszych czasów Attack, co pozwala zachować pełniejszy transjent.

 

Korektor działa bardzo muzycznie i plastycznie, ale trzeba uważać przy większych wartościach tłumienia. Filtry nie mają stałej dobroci - wraz ze zwiększaniem tłumienia bądź wzmocnienia pasma filtru, zaczyna on działać coraz szerzej. Z jednej strony wpływa to na zmniejszenie precyzji, ale z drugiej strony taki typ filtrów wprowadza mniej zniekształceń fazowych, a to przekłada się na zauważalnie lepsze brzmienie. Dobrze jest nauczyć się charakterystyki pracy tego EQ (nie tylko tego – każdego :-) ), by w pełni świadomie nim operować.

 

Kompresor ma 4 tryby pracy:

• Manual RMS
• Manual Peak
• Auto Slow Opto
• Auto Punchbag

Pierwsze dwa mają identyczne parametry do regulacji:

• Attack - z czasami od 300 us do 300 ms
• Release - z regulacją 100 ms - 2 sekundy
• Ratio - od 1:1, przez 10:1 po nieskończoność:1
• Treshold - -46 dB - +18 dB
• Gain - kompensacja wzmocnienia od 0 dB do +18 dB
• Soft Knee - załączenie “miękkiego” kolana nachylenia kompresora

Czas Attack może mieć bardzo niską wartość - 300 us, ale z minimalnymi wartościami Attack trzeba uważać… W niektórych typach sygnałów potrafią pojawić się zniekształcenia. Ale w niektórych przypadkach kompresor z krótkimi czasami - zwłaszcza w trybie RMS - robi świetną robotę. Świetnie sprawdza się na przykład na mocno skompresowanych mikrofonach konferansjerskich.

 

Pozostałe dwa algorytmy to emulacje urządzeń analogowych. Ustawienie Auto Slow Opto to emulacja kompresora optycznego od dość wolnym ataku, fajnie się sprawdzającym na wokalach, saksofonach, ale również na basie i stopie. Choć trzeba się “nauczyć” używania tego kompresora, ale pozwala on nie tylko opanować dynamicznie dany instrument, ale również ukształtować charakter brzmienia. Podobnie jest z algorytmem Auto Punchbag - robi niekiedy znakomitą robotę na przykład na stopie, ale żeby to był główny kompresor, to niekoniecznie... Ot, taka wisienka na torcie. :-)

 

A mamy jeszcze jedną wisienkę – najprawdziwszy 8-kanałowy mikser automatyczny bazujący na algorytmie AutoMix Dana Dugana! Co Prawda, że Qu16 imponuje możliwościami?

 

Allen&Heath Qu16 zaskakuje możliwościami również w zakresie konfiguracji szyn miksujących oraz szyny PAFL. Każda szyna MIX ma możliwość pobrania sygnału z jednego z czterech punków:

• zaraz po preampie, przed filtrem HPF
• po filtrze HPF i bramce, przed EQ
• po EQ
• po kompresorze i linii opóźniającej.

 

Mikser ma 4 szyny MIX mono oraz 3 szyny MIX stereo z dedykowanymi wyjściami XLR. Można skorzystać z szyny MIX stereo do monofonicznego miksu na monitor, lub do wykorzystania z odsłuchem IEM. Możliwe też jest wykorzystanie do napędzenia basu po AUXie, ale tutaj do pełni szczęścia brakuje filtru górnozaporowego / dolnoprzepustowego w celu precyzyjnego podziału pasma dla zestawów basowych. Chyba, że mamy końcówkę z DSP z filtrami lub aktywne subbasy z wbudowanymi filtrami. Wówczas jest to nieistotne.

 

Szyny MIX są wyposażone w linie opóźniającą 0 – 170 ms, 4-pasmowy korektor parametryczny – analogiczny, jak w kanałach wejściowych, tercjowy korektor graficzny oraz kompresor – również z 4 różnymi algorytmami, jak w kanałach wejściowych. Ciekawostką jest możliwość wyświetlania w górze korektora graficznego sygnału RTA z czerwono klipującymi diodami świadczącymi o wysokim poziomie sygnału tego pasma GEQ. Przydatne, zwłaszcza w razie konieczności zlokalizowania sprzężenia.

 

Szyna odsłuchowa monitorowa również jest dobrze przygotowana do pracy. Może pracować w trybie pojedynczego SOLO, ale również można włączyć tryb MultiSolo. Dobrze, że jest linia opóźniająca (0 – 85 ms). Sekcja Talkback ma niezależny preamp mikrofonowy ze swoim filtrem dolnozaporowym i niezależnie załączanym zasilaniem Phantom 48V. Komutacja szyny komunikacyjnej do wybranych wyjść jest prosta i odbywa się w sekcji Setup Audio w zakładce Talkback. Zarówno na panelu miksera, jak w aplikacji jest dedykowany przycisk Talk do aktywacji mikrofonu komunikacyjnego.

 

Niektórzy realizatorzy dość krytycznie wypowiadają się o procesorze efektów w serii Qu, zarzucając przede wszystkim przeciętne brzmienie procesora pogłosowego. Tutaj trzeba przyznać rację pod jednym względem – fabryczne ustawienia procesora pogłosowego są do... No właśnie – do poprawki :-P Bo fabryczne presety pogłosów są – delikatnie to ujmując – nieciekawe. Natomiast gdy się usiądzie i poświęci 3-4 minuty na zaprogramowanie własnego efektu pogłosowego, algorytm pogłosowy w Qu potrafi bardzo pozytywnie zaskoczyć. A jest w czym kręcić! W trybie Expert mamy prawie 50 parametrów! Polecamy uwadze :-) A może wraz z kolejną aktualizacją znajdą się nowe fabryczne ustawienia efektów?

 

Allen&Heath Qu16 jest wyposażony w 4 bloki efektów oraz dwie systemowe wysyłki pierwszych dwóch bloków – FX1 Send i FX2 Send. Każdy z bloków – również FX1 i FX2 domyślnie skierowane na powroty systemowe - można wykorzystać jako insert na kanale wejściowym, lub przekierować do dowolnej szyny MIX lub do kanału wejściowego. W razie potrzeby, gdy artysta sobie życzy mieć pogłos w monitorze, na dowolną szynę MIX można wysłać efekty FX1 i FX2 z szyn wysyłkowych.

 

Bloki efektów mają dodatkowo 4-pasmowe EQ, co bez dyskusji przydaje się wielokrotnie w pracy.

 

Mikser ma 4 grupy wyciszania (Mute Groups) oraz 4 DCA. Do dyspozycji są też 4 programowalne klawisze SOFT – można do nich przypisać choćby wspomniane grupy wyciszania, ale również nabicie tempa dla efektu Delay, przywołanie kolejnej lub poprzedniej sceny w Show, uruchomienie lub zastopowanie odtwarzania z USB, zamutowanie grupy DCA bądź pojedynczego kanału.

 

Wyjścia sumy są zdublowane, zarówno na XLR jak jack 1/4” w postaci alternatywnych wyjść. Dodatkowo mamy wyjście cyfrowe AES/EBU, które może (ale nie musi) być również wyjściem szyny MASTER. 

Allen&Heath przyzwyczaił swoich użytkowników do wprowadzania aktualizacji zasadniczo poszerzających możliwości cyfrowych mikserów. Na przykład od jednej z ostatnich wersji mamy do dyspozycji 4 różne typy kompresorów, automatyczny mikser oraz podgląd RTA i Spectogram - prezentację spektrum :-)

 

Istotnym elementem każdego cyfrowego miksera – zwłaszcza klasy budżetowej – jest możliwość zdalnego sterowania, na przykład z Apple iPad. Rzadko kiedy mamy przy niskim budżecie do dyspozycji dwa osobne miksery - na front i na monitor. Zwykle do obsługi FOH i MON służy jedno urządzenie. Wówczas przydaje się iPad :-) Aplikacja Qu-PAD jest rozbudowana, ale intuicyjna. I stabilna. Podczas trwających 6 miesięcy testów zdarzyło się tylko jeden raz, że apka się zawiesiła i zamknęła. Trzeba było ją ponownie uruchomić.

 

Apka daje dostęp do praktycznie wszystkich funkcji miksera, a ponadto pozwala skorzystać z dodatkowych opcji jak na przykład konfiguracja i wykorzystanie 3 warstw użytkownika (Custom 1 - 3), z dowolną konfiguracją kanałów. Fajnie działa też szybkie kopiowanie ustawień wybranych parametrów kanału – wystarczy dwa razy szybko kliknąć w dany blok, na przykład w kanał, kompresor, EQ lub bramkę. Pokaże się opcja Copy/Paste/Reset – wybieramy co chcemy zrobić, na przykład Copy, aby skopiować cały channel-strip (Processing) kanału, a następnie klikamy palcem dwa razy w wybrany kanał i wybieramy funkcję Paste (wklej). Identycznie z kompresorem, bramką czy EQ. Znakomitym rozwiązaniem jest prezentacja w czasie głębokości zadziałania kompresora oraz otwierania się bramki z wizualizacją półfalową. Daje znakomity ogląd funkcji kompresji w czasie, czy na przykład kompresja nie jest zbyt głęboka. Znakomite rozwiązanie warte naśladowania.

 

W zasadzie do apki sterującej można mieć tylko jeden zarzut – niewielkie suwaczki do wprowadzania wartości parametrów. Dla kobiecej dłoni i wąskich paluszków może i mają odpowiednią wielkość – choć i tak dotykając ekranowy suwaczek zasłania się pole wartości danego parametru, ale dla męskich paluchów... niekiedy zgroza. Najpierw trzeba trafić w pole mini-hebelka. Później wprowadzić wartość tak, żeby jednocześnie wykonać minimalny ruch i móc obserwować wprowadzaną wartość. To wymaga niezłej wprawy :-P

 

Płynnie przechodzimy do wrażeń z testów :-) Od kilku miesięcy testujemy mikser Allen&Heath Qu16 w przeróżnych sytuacjach nagłośnieniowych - od przedstawień teatralnych, przez konferencje, zabawy sylwestrowo-karnawałowe, wesela, wreszcie po koncerty. W każdej z tych sytuacji Allen&Heath Qu16 sprawdził się zawodowo – zwłaszcza brzmieniowo. Ale i pod względem obsługi żaden z testujących realizatorów nie napotkał na najmniejszy problem obsługowy. Mikser jest NIEZAWODNY, nie zawiesił się ani razu, nie spłatał żadnego psikusa. Jest stabilny jak skała. Jak wspomnieliśmy, aplikacja „wysypała” się raz. I w sumie nie wiadomo dlaczego... Nie był to błąd komunikacji wynikający z utraty połączenia z routerem – wówczas apka informuje o takim zdarzeniu. Podczas pracy na iPadzie mamy wyłączone wszystkie inne aplikacje, nawet funkcje działania w tle są powyłączane. Złośliwość przedmiotów martwych :-P

 

Znakomitą sprawą jest integracja z mikserem funkcji USB. Złącze USB typu B umieszczone na tylnym panelu miksera służy podłączenia komputera - pozwala wykorzystać A&H Qu16 jako wielokanałowy interfejs audio w celu nagrywania koncertów lub prób, lub do wysłania z komputera do miksera śladów jako wirtualna próba. Złącze USB typu A umieszczone w górnej płycie miksera pozwala podłączyć napęd USB, zarówno do nagrywania, jak odtwarzania oraz do wczytywania aktualizacji systemu operacyjnego miksera. Istotną informacją jest, że nośnik który chcemy wykorzystywać z mikserem Allen&heath Qu16 MUSI być sformatowany w Qu16 – w przeciwnym razie mikser nie „zobaczy” w ogóle tego nośnika...

 

Nagrywanie działa bez pudła – w trybie nagrywania na komputer, czy PC czy Mac, mamy 24 kanały w zapisie. Możemy też 24 kanały wypuścić z komputera do miksera i zrobić wirtualną próbę :-) Bezpośrednio na nośnik USB w postaci twardego dysku lub PenDrive'a możemy nagrywać w trybie 2-kanałowym stereo lub wielośladowo 18-kanałowym.

 

Czego w Allen&Heath Qu16 brakuje do pełni szczęścia? Jak wspomnieliśmy wcześniej, mikser nie ma w kanałach wyjściowych filtrów górnozaporowych – jeśli mamy pasywne zestawy i końcówkę mocy do basów bez DSP, nie bardzo jest możliwość skonfigurowania wysyłki AUX / MIX dla basów. Zabrakło też możliwości wysłania szyny MIX na sumę – czyli nie ma możliwości skorzystania z dobrodziejstw kompresji równoległej. Niestety.

 

Na kilka „cech charakterystycznych” trzeba jednak zwrócić uwagę. Po pierwsze, „miejsce” przypisywania źródła sygnału dla kanałów wejściowych między wejściami analogowymi, podłączonymi stageboxami na złączu DSnake i powrotami z USB – bynajmniej nie w krosownicy (Routing), w odpowiednie menu wchodzi się w trybie Processing, lewym klawiszem funkcyjnym (Fn) poniżej wyświetlacza (Source). Pierwszego dnia nieco się naszukaliśmy tej opcji :-) Choć w sumie miejsce wydaje się być oczywiste...

 

Niekiedy kłopotliwe może być wykorzystanie oddzielnych wejść jack 1/4” TRS jako wejścia liniowe – jeśli mamy symetryczne wyjścia z instrumentów, można by podłączyć klawisz bezpośrednio do miksera korzystając z przewodów jack 1/4” TRS --> XLR – czy do „pyty”, czy do przedłużenia XLRem. Jednak do gniazda XLR podłączymy tylko sygnał o poziomie mikrofonowym, albo z DI-BOXa. Trzeba o tym pamiętać... Ale OK, można się przyzwyczaić.

 

Inna sprawa to w niezbyt widoczny sposób oznaczona aktywna warstwa tłumików/kanałów – to mogło by być wyraźniej oznaczone. W trakcie pracy niekiedy może umknąć to na której jesteśmy warstwie – pierwszej, drugiej. Trzeba tego pilnować.

Ponadto przydało by się kilka innych algorytmów efektowych, jak choćby efekt przesterowania, efekt leslie, flanger/phaser, może doubler... To pozwoliło by na kreowanie bogatszych brzmieniowo miksów.

Producent daje możliwość podłączenia cyfrowych stage-boxów na złączu DSnake – do dyspozycji są modele AB168, AR2412 lub AR84. Daje to ogromną wygodę, bo do miksera na FOHu podpinamy stagebox tylko skrętką Cat 5e :-) Ale to raczej opcja dla majętnych osób, gdyż ceny stageboxów do niskich nie należą...

 

W przeciwieństwie do samego miksera. Allen&Heath Qu16 jako 22-kanałowy mikser jest w bardzo przystępnej cenie! Stanowi znakomity wybór dla zespołów weselnych, eventowych, firm eventowych, obsługujących konferencje, jak i dla niewielkich firm nagłośnieniowych – choć tutaj byśmy raczej sugerowali model Qu24 lub Qu32 z uwagi na większą ilość kanałów wejściowych oraz wyjść i szyn MIX. Niewątpliwym atutem A&H Qu16 jest świetna jakość dźwięku, kompaktowe rozmiary, niska waga i bardzo bogate wyposażenie podnoszące wartość użytkową miksera do bardzo wysokiego poziomu. Praktycznie nie ma sytuacji nagłośnieniowej, w której Qu16 by się nie sprawdził. Jest znakomity na konferencje, sympozja czy jakiekolwiek obrady i sesje – automatyczny mikser świetnie się w takich sytuacjach sprawdza :-) Z kolei Ducker pozwala ciągnące się plenerki gminno-sportowe przeżyć na większym luzie 3:) Na potrzeby miksu muzycznego Qu16 ma wszystko co potrzeba. Znakomicie sprawdzi się również na trasie koncertowej, choćby dzięki możliwości skorzystania z opcji odtwarzania nagranych śladów z komputera bądź bezpośredni z twardego dysku dla przeprowadzenia wirtualnej próby. Do tego wszystkiego obsługa jest naprawdę intuicyjna i bardzo „analogowa”, bo najważniejsze funkcje są dostępne z panelu za pomocą potencjometrów. Przy tym na mikserze pracuje się bardzo szubko i sprawnie. Jeśli szukacie kompaktowego cyfrowego miksera, koniecznie musicie przyjrzeć się Allen&Heath Qu16.

 

Możliwości
Brzmienie
Jakość wykonania
Opłacalność
Ocena ogólna

 

Do testów dostarczył: Konsbud Audio

 

{gallery}Galerie/AllenHeath_Qu16{/gallery}