Logowanie

Tajniki produkcji muzycznych Will'a Wells'a i rola sprzętu Radial Engineering w jego pracy

Tajniki produkcji muzycznych Will'a Wells'a i rola sprzętu Radial Engineering w jego pracy

Will Wells jest niczym człowiek orkiestra — producent, kompozytor, profesjonalny muzyk, realizator dźwięku, wymieniać można by jeszcze długo. Niedawno była okazja, by usiąść z Willem, korzystając z przerwy w jego napiętym harmonogramie, aby porozmawiać o projektach przeszłych, obecnych i przyszłych oraz o roli produktów Radial Engineering w tych projektach.

Radial: Pracowałeś z szeroką gamą znanych artystów, włączając w to Quincy Jonesa i Barbarę Streisand, Imagine Dragons, Logic, Wyclef Jean, DJ Premier, LMFAO, Pentatonix, i wielu innych. Opowiedz nam o procesie angażowania się w te projekty oraz o tym, jak zazwyczaj zaczynają się i ewoluują.

Will: Moje zaangażowanie z każdym z tych artystów zależy przede wszystkim od charakterystyki projektu oraz od roli, jaką mam pełnić w studiu. Na przykład, w przypadku Quincy Jonesa, działałem z jego firmą, która kierowała artystą nazywającym się Nikki Yanofsky. Oznaczało to bliską współpracę z Adamem Fellem, prezesem Quincy Jones Productions.

Radial: Współpracowałeś z Quincy’m przy wielu projektach, prawda?

Will: Tak, zrealizowaliśmy specjalną sesję nagraniową z Quincy’m, w Capital Records w 2013 roku, która jest jedną z moich najbardziej pamiętnych sesji w życiu. Zawsze mówię, jeżeli możesz współpracować z Quincy’m Jonesem, to właśnie tak powinna ona wyglądać. Ja pracowałem jako dyrektor muzyczny, natomiast on był producentem, a cała sesja była nagrywana na zlecenie kanadyjskiej firmy telewizyjnej, CBC.

Radial: Tak więc każdy projekt, nad którym pracujesz, posiada inną strukturę?

Will: Tak, w przypadku kanadyjskiego projektu z Quincy, byłem dyrektorem muzycznym pod jego patronatem, natomiast z zespołem Imagine Dragons, na przykład, byłem członkiem ekipy touringowej.

Radial: W jaki sposób dostałeś angaż w koncertach grupy Imagine Dragons?

Will: Stało się to z pomocą mojej alma mater - Berklee College of Music. Szukali właśnie nowego członka zespołu koncertowego i postanowili skontaktować się z Berklee. Uczelnia „produkuje” wielu genialnych muzyków, tak więc mogli podejść do procesu selekcji w sposób neutralny. Było to jedno z najciekawszych doświadczeń mojego życia w tamtym momencie, możliwość zwiedzania świata w ten sposób i poznania wielu różnych kultur, występowania na światowych arenach.

Radial: Co z innymi projektami, jak one się pojawiły?

Will: Z artystami pokroju RZA oraz Wu Tang Clan, zostałem im polecony przez mojego mentora Richarda Gibbsa. Ma on na to swoje sposoby. Tak właściwie, to rozmawiałem o tym procesie ostatniej nocy z grupą studentów, i powiedziałem im, że nigdy nie wiesz, w jaki sposób dostaniesz angaż przy koncertach.

Radial: Jak Richard pomógł ci w tych koncertach?

Will: Richard jest uznanym i znakomitym kompozytorem filmowym, jest on również właścicielem jednego z najbardziej niesamowitych studiów na świecie, Woodshed Recording w Malibu. Studiowałem muzykę filmową oraz produkcję i realizację dźwięku na Berklee i dzięki tym koneksjom, zostałem z początku jego asystentem, aż w końcu zacząłem zarządzać studiem i pracować jako jego główny realizator.

Radial: Jedna rzecz doprowadziła do drugiej.

Will: Dokładnie, nawet po tym jak zostałem zatrudniony w jego studiu, on zawsze dzwonił do mnie, kiedy miał jakąś ciekawą sesję i uważał, że powinienem wziąć w niej udział. Te z kolei, po pewnym czasie, zaczęły stwarzać mi inne, nowe możliwości i okazje.

Radial: Czy możesz podzielić się przykładem?

Will: Tak, na przykład, Richard odciąga RZA na bok i mówi do niego - „Wiesz, że masz tu nie tylko drugiego realizatora, ale również muzyka”. W ten oto sposób zostały otwarte dla mnie możliwości uczestniczenia w projektach na poziomie większym niż tylko technicznym. Przypadkowo również okazało się, że tydzień przed sesją w Woodshed, RZA szukał nowego realizatora. Lubię to nazywać łutem szczęścia, ale tak po prostu działa ten świat.

Radial: Opowiedz coś o sesjach z Logic, jak tutaj udało ci się zdobyć angaż?

Will: To była bardzo podobna sytuacja. Zacząłem współpracę z nim od strony bardziej technicznej, gdzie byłem drugim realizatorem podczas sesji w Woodshed. Po raz kolejny, Richard Gibbs powiedział artyście, że moja rola nie ogranicza się jedynie do zwijania kabli i parzenia kawy. I tak oto Logic hojnie zaoferował mi możliwość uczestniczenia na bardziej kreatywnym poziomie w tych sesjach.

Radial: Skończyło się na tym, że zagrałeś na części utworów.

Will: Tak, ostatecznie zagrałem na przykład w utworze „1-800”, który zdobył platynę cztery albo pięć razy. Skończyło się na tym, że pomagałem przy całym albumie, który był kamieniem milowym w jego dotychczasowej karierze, ponieważ zmienił on go z człowieka występującego w amfiteatrach, do artysty wyprzedającego gigantyczne areny. Oczywiście, ja również wziąłem udział w jego trasie koncertowej.

Radial: Można z tego wyciągnąć wniosek, że nie ma czegoś takiego jak gwarantowany przepis na sukces.

Will: Dokładnie! To zależy od wielu rzeczy i sytuacji. To powiedziawszy, wydaje mi się, że moja wiedza i zaciekłość techniczna pomagała mi kreować wiele tego typu sytuacji, nawet z LMFAO.

Radial: Opowiedz coś więcej o koncercie LMFAO.

Will: Oczywiście, w przypadku LMFAO, zacząłem jako realizator frontowy Sky Blu oraz jako kierownik produkcyjny w jego osobistym projekcie, nazwanym Big Bag University. Podobnie jak w innych tego typu sytuacjach, doprowadziło to do twórczej współpracy między nami. Tak więc ponownie, zaczynam od roli technicznej, która ostatecznie zmienia się w nowe możliwości i okoliczności twórcze.

Radial: Innymi słowy, wychodzi na to, że te możliwości są mieszanką interakcji z ludźmi, których spotykasz w swoim codziennym życiu oraz kontaktów, które zdobywasz dzięki wykonywaniu swojej pracy.

Will: Zgadza się. Zwłaszcza na początku mojej kariery. Moja praca, od strony czysto technicznej, zdarzała się znacznie częściej, kiedy dopiero zaczynałem. W momencie, w którym udało mi się zbudować zaufanie i wiarygodność, zacząłem przyczyniać się do projektów również od strony kreatywnej.

Radial: I tak oto twoja reputacja zaczęła rozszerzać się w coraz to bardziej kreatywne role.

Will: Tak, w końcu powiedziałem, że realizacja dźwięku nie będzie już najważniejszą rzeczą na mojej wizytówce. Chcę zostać zatrudniany jako twórca utworów, producent. W końcu po tak wielu okazjach, aby się wykazać, mogłem zacząć wychodzić z własną inicjatywą i mówić „Hej, chcę napisać albo wyprodukować to dla Ciebie.”. Te relacje przerodziły się w jeszcze większe, gdy niektórzy z tych artystów zaangażowali się w wytwórnie płytowe i tym podobne rzeczy.

Radial: Jako ktoś, kto jest zarówno producentem, autorem tekstów, profesjonalnym muzykiem, realizatorem nagrań itp., podziel się wyzwaniami i korzyściami, jakie przynosi bycie swoistym “człowiekiem orkiestrą” w projekcie. Choćby w przypadku zatrudnienia Ciebie w celu wykorzystania w roli takiej, jak inżynier, ale w trakcie procesu zmienia się w zupełnie inną rolę. Powiedz, jak to się dzieje i jak sobie z tym radzisz.

Will: Myślę, że kluczem do zaistnienia sytuacji, w której masz możliwość wyjścia poza swój początkowy zakres obowiązków, jest przede wszystkim zrozumienie dokładnie tego, do czego zostałeś zatrudniony i upewnienie się, że najpierw wykonasz perfekcyjnie tę pracę. A jeśli to otwiera możliwość wykorzystania innych twoich umiejętności, wtedy oczywiście, zacznij rozmawiać i negocjować. Ale upewnij się, że nie zrzucasz tych dodatkowych obowiązków na innych ludzi. Sądzę, że tego typu sytuacje, dodają pozytywnych wartości do projektu.

Radial: Pozwolić sytuacjom rozwijać się w sposób całkowicie naturalny.

Will: Tak, dokładnie! Więc jeśli oznacza to, że na przykład podczas sesji nagraniowych, nie musimy zatrudniać realizatora, ponieważ posiadam odpowiednie do tego możliwości, to z wielką przyjemnością podejmę się tego zadania, ponieważ nie trzeba zatrudniać dodatkowej osoby. Pozwala to również na lepsze “flow” sesji i daje kluczowym graczom w projekcie poczucie pewności siebie, kiedy wiedzą, że nie muszą się martwić o stronę techniczną projektu. Możemy oddać się całkowicie kreatywnej części przedsięwzięcia.

Radial: Czy istnieje jakaś specyficzna filozofia, z którą podchodzisz do każdego projektu?

Will: Zawsze staram się upewnić, że przede wszystkim artysta nie będzie musiał się martwić o żadne techniczne usterki i tym podobne. Nawet o komunikacji z technikiem, jeśli sytuacja będzie tego wymagała. Natomiast są czasy kiedy, na przykład, nagrywam 65-osobową orkiestrę lub coś w tym rodzaju, wtedy prawdopodobnie nie powinienem być realizatorem sesji, jeśli również dyryguję orkiestrą. I mówię to z doświadczenia.

Radial: Istnieją więc czasy, kiedy należy odegrać specyficzną, wręcz techniczną rolę oraz czasy, kiedy można spełnić się również twórczo.

Will: Dokładnie! Czasami dobrze jest być człowiekiem od wszystkiego, a czasami lepiej skupić się na wykonaniu tylko jednego zadania, ale wykonania go perfekcyjnie. Musisz trzeźwo ocenić sytuację i zrozumieć, kiedy starasz się zrobić zbyt wiele rzeczy na raz, a kiedy powinieneś rzeczywiście wykorzystać każdą swoją umiejętność jaką posiadasz w zanadrzu.

Radial: Wspomniałeś wcześniej, że czasami zaczynasz koncentrować się tylko na tym, do czego jesteś zatrudniony, ale może to doprowadzić do coraz większej Twojej roli w projekcie, ponieważ inni mają zaufanie do Ciebie na podstawie twoich komentarzy lub twoich sugestii. Powiedz o tym trochę więcej.

Will: Mam osobistą zasadę, kiedy zdarzają się takie sytuacje. To zabawne, rozmawiałem ostatniej nocy z grupą studentów, i akurat im to wypunktowałem. Jeśli zostałem zatrudniony jako inżynier, nie zamierzam z własnej inicjatywy wychodzić poza moją rolę. Jednakże, jeśli mentor lub właściciel studia, lub ktokolwiek inny przekaże klientowi, że posiadam umiejętności wychodzące poza mój zakres pracy, lub jeśli klient wie i sam mnie o to poprosi, wtedy zaczniemy rozmowę i negocjacje. Ale, i to jest ważne, chcę się upewnić, że jest to propozycja od samego klienta, ponieważ moja zasada numer jeden jest taka, że jeśli jestem zatrudniony do zrobienia konkretnej rzeczy, to jest to coś, co chcą, abym zrobił i nie wychodzę przed szereg, chyba że sami o to poproszą. Jeśli nie wiedzą, że posiadam inne umiejętności, to jestem w stanie to zaakceptować, ponieważ jestem zatrudniony do określonej roli i myślę, że ważne jest, aby wypełnić tę pracę, wypełnić tę pozycję, a nie starać się wciskać w nieswoje sprawy.

Radial: Ale w przypadku powiedzmy, Richarda Gibbsa, Twojego mentora, może być inaczej.

Will: Dokładnie, powiedzmy na przykład tak, Richard Gibbs mówi RZA, że jestem również muzykiem i piosenkarzem, i pianistą, cokolwiek, a potem pyta mnie, czy chciałbym wnieść większy wkład do projektu poza tym, czego się ode mnie oczekuje, to jestem w 100% otwarty na to. Tak właśnie stało się z Logic i Sky Blu z LMFAO i wieloma innymi sytuacjami.

Radial: Porozmawiajmy przez chwilę o pieniądzach. Czy rozszerzenie Twojego zakresu pracy w projekcie, zmienia wysokość twojego wynagrodzenia i w jaki sposób podchodzisz do tego typu negocjacji?

Will: Jestem absolutnie szczęśliwy, że mogę odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ jest ono bardzo ważne. Jest to podstawowym założeniem mojej filozofii, według której wykonuję jedynie taką pracę, do jakiej zostałem zatrudniony, chyba że zostanę poproszony o coś innego. A kiedy poproszą mnie o coś innego, wtedy mamy rozmowę o zmianę wynagrodzenia. Bardzo profesjonalnie... to nigdy nie jest napięta rozmowa lub coś podobnego, ponieważ każdy z nas rozumie, jak to działa.

Radial: I to chyba przychodzi łatwiej, ponieważ, jak powiedziałeś, to klient robi pierwszy krok, aby poszerzyć twoją rolę w projekcie, prawda?

Will: Tak, właśnie dlatego chcę, aby klient zrobił pierwszy krok w zainicjowaniu mojej roli poza wyłącznie rolą techniczną, do której mógłbym zostać zatrudniony. Ponieważ jeśli zacznę dawać sugestie nieuzasadnione lub nieproszone, nie będę posiadał argumentów, że zasługuję na gażę jako twórca, ponieważ nigdy nie znajdowało się to w moim zakresie pracy.

Radial: Czy możesz podać kilka przykładów?

Will: Były sytuacje, w których jestem realizatorem na sesji, gdzie ludzie w pokoju oferowali pomysły i opinie, gdy nie było to uzasadnione, i szybko zmieniało się to w dość niewygodną sytuację. Bywało również, że byłem jednym z artystów na sesji, gdzie niektórzy technicy oferowali porady, gdy nie byli o to proszeni, co komplikowało wszystkim pracę. W takich przypadkach, z powodu braku lepszych słów, jesteś irytujący, a ja nie chcę być irytujący. Więc staram się uczyć nie tylko z moich błędów, ale także z błędów innych ludzi.

Radial: Patrząc na twoją stronę internetową, która mówi o wielu różnych projektach, wyczytałem z niej, że spotkałeś Anthony'ego Ramosa, kiedy pracowałeś jako producent muzyki elektronicznej przy Broadway’owskim hicie pt. „Hamilton”. To zupełnie inna rola niż realizator studyjny. Opowiedz o swojej roli przy Hamiltonie i w jaki sposób przekształciło się to w rolę producenta na debiutanckim albumie Anthony'ego, The Good & The Bad. I jakie były Twoje konkretne zadania przy tym projekcie.

Will: Oczywiście. To bardzo ciekawa historia, która doprowadziła do mojego spotkania z Anthonym, a zaczęła się jako moja pierwsza praca poza szkołą, którą było pomaganie Alexowi Lacamoire w programie “Bring It On: The Musical”. Alex Lacamoire jest kierownikiem muzycznym, dyrektorem muzycznym i aranżerem spektaklu “Hamilton”. I tak po naszej współpracy przy Bring It On w 2011 roku, poprosił mnie, abym wrócił z nim do Nowego Jorku, aby kontynuować pracę nad występem, który Lin Manuel Miranda przygotowywał dla “Jazz at the Lincoln Center”, serii “American Songbook”, na początku stycznia.

Radial: W jaki sposób zostałeś producentem muzyki elektronicznej?

Will: To ciekawe, ponieważ producent muzyki elektronicznej był terminem, który musieliśmy stworzyć razem, aby zdefiniować moje zaangażowanie, ponieważ nie zostało to zrobione wcześniej na Broadwayu w takim charakterze. I tak dostaję się do Public Theater w styczniu 2015 roku i spotykam tę błyskotliwą obsadę niesamowitych osób, które pracowały nad Hamiltonem. I nigdy nie zapomnę, słysząc Anthony’ego, śpiewającego utwór o nazwie "The Story of Tonight".

Radial interview Will Wells Anthony Ramos

Radial: Czy Ty oraz Anthony od razu rozpoczęliście współpracę?

Will: To było interesujące, ponieważ tak naprawdę nie śpiewał za dużo, pod względem materiału solowego, ale było coś w tej melodii, którą dostał do zaśpiewania, plus jego genialny głos, który naprawdę wyróżnił go na tle innych. Przenosimy się do dnia 16 lutego 2015. Premierowa noc w Teatrze Publicznym, podchodzę do Anthony’ego i mówię: „Hej człowieku, oczywiście każdy tutaj jest niezwykle utalentowany i genialny w tym, co robią, ale ty masz naprawdę coś specjalnego.”. Dodałem również: „Chciałbym nawiązać jakąś współpracę z Tobą.”. Jest to trochę inna historia, ale dzień później był mój pierwszy dzień z Imagine Dragons, 17 lutego, ale podczas całej trasy, kiedy wracałem do Nowego Jorku, Anthony i ja spotykaliśmy się od czasu do czasu, a on grał mi kilka piosenek, nad którymi pracował, ja z kolei pokazywałem mu kilka moich utworów.

Radial: Więc ty i Anthony pozostaliście w kontakcie, w czasie twojej trasy z Imagine Dragons.

Will: Tak, to był bardzo pracowity i produktywny czas! Podczas tej trasy koncertowej, zdobyłem pierwsze szlify jako autor tekstów, dla jednej z głównych wytwórni, przy utworze o nazwie „Can't Sleep Love”, zespołu Pentatonix. Anthony i ja prowadziliśmy dyskusję o tym, co to znaczy posiadać własność intelektualną i pisać utwory, a następnie je publikować. Zaczęliśmy budować nie tylko niesamowite braterstwo i przyjaźń, ale także piękne relacje biznesowe i odkrywać, jak to wszystko wygląda razem. I tak przerodziło się to w wspólną pracę nad jego muzyką, pomoc przy jego pierwszego spektaklu, który stworzyliśmy w Triad Theater na Upper West Side. Zaczęliśmy odkrywać ten piękny, twórczo/biznesowe partnerstwo, które ostatecznie doprowadziło nas do otwarcia firmy o nazwie Whole Team Winnin 'LLC.

Radial: Jaki był pierwszy projekt tego przedsięwzięcia?

Will: Wypuściliśmy jego pierwszą EP-kę o nazwie The Freedom EP, która była zbiorem piosenek, które nagraliśmy przez ten czas, zawierające tematy wokół zmiany politycznej w Ameryce i rewolucji, która miała miejsce w młodości. I w końcu zaczęliśmy pisać coraz więcej muzyki po tym, jak opuścił przedstawienie. Rok później, w styczniu 2019 roku, podpisał kontrakt z Republic Records. Dzięki temu mógł nagrać swój pierwszy album, a jego zespół i wytwórnia uznała, aby jego kreatywny partner był również producentem na jego pierwszy album.

Radial: To musiał być niezwykle emocjonujący moment, widzieć jak wasz projekt się urzeczywistnia.

Will: Tak, jak już wspomniałem, nie tylko zbudowaliśmy to kreatywne partnerstwo, ale Anthony zrozumiał również, że naprawdę mam smykałkę do biznesu, poza moimi technicznymi i kreatywnymi umiejętnościami. To naprawdę pomogło, z punktu widzenia wytwórni, co odnosi się do tego, o czym rozmawialiśmy wcześniej - co to znaczy być producentem wykonawczym. Nie chodzi tylko o upewnienie się, że cały projekt przebiega płynnie, ale również, że mam pewność, że każdy muzyk, który nagrywa z nami, otrzyma wynagrodzenie. Składam umowy oraz opiekuję się każdym, kto bierze udział w sesjach. Dodatkowo, komunikuję się z wytwórnią płytową i zarządem, dostaję zgody i podpisy na kredytach, mixach, itp.

Radial: W jaki sposób Ty oraz Anthony działacie w czasie sesji nagraniowych?

Radial interview Will Wells rig

Will: Pomagam mu, przekazać jego uwagi do producenta lub realizatorów, bo sam jestem producentem. Wiem, że jest specyficzny język, który oni będą w stanie zrozumieć i mogę pomóc w zakomunikowaniu wizji i myśli Antoniego. Nie dlatego, że on nie rozumie tego języka, ale chcę, aby mógł po prostu powiedzieć, czego oczekuje, w postaci prostych notatek. Jeśli mówi: „Myślę, że to powinno być trochę ciemniejsze”, mógłbym powiedzieć: „Może uda nam się użyć innego syntezatora. Może dodamy inny kolor, wykorzystując tą wtyczkę lub to brzmienie.”. Po prostu przekazujemy to w języku, który będzie tak prosty, jak to możliwe dla każdego współpracownika, aby zrozumieć. I wszystko to prowadzi nas do osiągnięcia wspólnego celu, jakim jest stworzenia wspaniałego utworu, który wszyscy pokochają.

Radial: To brzmi dokładnie tak, jak mówiłeś wcześniej, że chemia między Tobą a Anthonym, lub między Tobą a współpracownikiem, ma wiele wspólnego z sukcesem projektu. Oczywiście, można pracować z kimś, z którym niekoniecznie ma się taką chemię, ale jak ważna jest interakcja, związek, między dwoma osobami, jeśli planują wspólnie pracować nad projektem, nie uważasz?

Will: Myślę, że jest to najważniejsze. Musi być ta chemia, to jest pierwsza rzecz, na którą chyba obaj zwracamy uwagę. I przez nas obu, mam na myśli artystę i mnie, kimkolwiek jest ten artysta. Musi być też również pewien poziom komfortu. Dzięki temu możemy swobodnie ze sobą rozmawiać, dyskutować o pomysłach i notatkach, po prostu staramy się posuwać cały projekt naprzód. Musimy być ze sobą absolutnie szczerzy. Kiedy nie czujecie się z kimś komfortowo, zaczynacie tworzyć wokół siebie przysłowiowe ściany, uniemożliwiające tę uczciwość, która pozwoli wam dojść do punktu, w którym wszyscy będą mogli być dumni z produktu końcowego.

Radial: Od jakiegoś czasu jesteś wielkim fanem sprzętu Radiala. Opowiedz nam o swoich pierwszych doświadczeniach, o tym, jak dowiedziałeś się o marce i jej produktach, a następnie opowiedz trochę o produktach Radiala, które używasz i dlaczego je lubisz.

Will: Mam wrażenie, że moje wprowadzenie do sprzętu Radiala było ściśle powiązane z moimi pierwszymi krokami w studiu. Dla mnie, sprzęt Radiala jest podstawą w każdej sesji nagraniowej, a także każdego koncertu, aby być całkowicie szczerym. Myślę, że naturalnym rozwinięciem tej sytuacji są wypowiedziane przeze mnie swego czasu słowa: „Okej, wszędzie, gdzie się znajdę, zawsze widzę i używam produktów Radiala, więc należało by spróbować partnerstwa z firmą, ponieważ jej sprzęt jest już stałą częścią mojego zestawu.”. Zawsze lubię mówić, kiedy nawiązuję strategiczne partnerstwa z firmami takimi jak Radial: „Kupuję wasze produkty, czy dojdziemy do partnerstwa, czy nie, ponieważ naprawdę w nie wierzę.”.

Radial: Jakiego konkretnego sprzętu Radiala używasz?

Radial SW8 mk2

Will: To bardzo śmieszne... Przeglądałem moją listę sprzętu, ponieważ jest tak wiele rzeczy, które wykorzystuję do różnych celów. Ale jednym z głównych narzędzi, z których korzystam jako dyrektor muzyczny, do odtwarzania ścieżek jest Radial SW8. Kiedy przygotowywałem się do trasy koncertowej z Anthonym, używałem SW8 przez przeszło kilka lat. Jest to switcher DI, który pobiera osiem kanałów z dwóch oddzielnych źródeł i pozwala na łatwe przełączanie się między nimi.

Radial: Jak długo używasz SW8?

Will: Słyszałem o SW8 już w czasach mojej trasy z Imagine Dragons. To znaczy, dosłownie, praktycznie każdy posiadał ten odtwarzacz i przysięgał na niego. Kiedy Radial ogłosił SW8-USB, powiedziałem: "Ooo! To naprawdę sprawi, że moje życie stanie się o wiele łatwiejsze przy odtwarzaniu śladów, w czasie koncertów." Więc go kupiłem. I dosłownie, nie okłamuję was, w mniej niż 5 minut, zmieniłem mój cały system odtwarzania, w czasie przerwy w próbie. Sprzęt był całkowicie zgodny z moim systemem, co oznacza, że nie musiałem pobierać dodatkowych sterowników. Zadziałało od razu. Wziąłem kabel USB z moich interfejsów i podłączyłem je do SW8-USB. Wziąłem kable XLR z wyjść mojego starego SW8 i podłączyłem je do nowego, nikt nawet nie zauważył zmiany. I to właśnie nazywam bezproblemową integracją!

Radial: Więc używasz wielu SW8?

Radial SW8 USB

Will: Tak, byłem tak podekscytowany wprowadzeniem SW8-USB, że mój stary SW8 trafił do zapasowego zestawu. Więc nic się nie zmarnuje!

Radial: Więc ta konfiguracja w zasadzie usprawnia twój pracę?

Will: Tak, mogę pracować na dwóch różnych komputerach w tym samym czasie, wysyłać z obu sygnały do systemu i przełączać się między nimi płynnie podczas próby. To naprawdę ułatwia moją pracę, a od strony technicznej, to o wiele mniejsze obciążenie niż konieczność posiadania dwóch zupełnie różnych komputerów. Realizatorzy również są szczęśliwy, ponieważ muszą się martwić tylko jednym kanałem stereo odtwarzacza, w przeciwieństwie do dwóch oddzielnych zestawów. Więc to naprawdę sprawia, że moje życie jest znacznie łatwiejsze niż kiedykolwiek.

Radial: W jaki sposób funkcja USB w SW8 pomaga w twojej pracy?

Will: Cóż, standardowy SW8 bez USB wymaga interfejsu, narzędzia, takiego jak MIDI Solutions Quadra Thru, którego używam. To pozwala mi płynnie kopiować źródła midi, które wysyłam później do oddzielnych interfejsów. Przechodząc do sedna sprawy, choć Quadra Thru jest niezwykle genialnym urządzeniem, to jednak wszelkie urządzenia pomocnicze powodują znaczny wzrost wagi zestawu i oznaczają więcej potencjalnych rzeczy, które mogą doznać uszkodzeń podczas podróży. Dzięki SW8-USB, cały mój sprzęt mieści się jednej, małej skrzynce Pelicana.

Radial: Posiadasz większe poczucie pewności siebie i spokój umysłu, wiedząc, że Twój sprzęt będzie działać zgodnie z oczekiwaniami.

Will: Tak, w przeciwieństwie do konieczności sprawdzenia i zamartwiania się o to za każdym razem, kiedy wylądowałem. SW8-USB naprawdę ułatwił mi życie, a w ostatecznym rozliczeniu będzie to kosztować artystę znacznie mniej pieniędzy, ponieważ jest to mniej toreb podczas odprawy na lotnisku. Najważniejsze elementy mojego toru audio mogę trzymać ciągle przy sobie, nawet w czasie lotu. Dzięki temu mój zestaw podróżny stał się po prostu znacznie mniejszy, o wiele bardziej zwięzły i lżejszy. Naprawdę było warto! W przypadku dłuższych tras, będzie Ciebie to kosztować dużo mniej pieniędzy, ponieważ nie będzie trzeba sprawdzać dodatkowej torby na każdej odprawie. Sprzęt tego typu ma znacznie większy wpływ niż ludzie myślą.

Radial: Czy oprócz SW8, korzystasz z innych urządzeń Radiala?

Will: O stary, SW8 i SW8-USB to tylko niewielka część. Używam znacznie więcej sprzętu Radiala! Na przykład podczas trasy koncertowej, kiedy gram na klawiaturze basowej lub na gitarze basowej, używam Radial Bassbone OD Bass Preamp. Co chwilę przeglądam stronę Radiala w poszukiwaniu nowych wynalazków. W sumie, to po prostu wchodzę na tę witrynę tylko dlatego, że podoba mi się jej wygląd, i jest na niej tak wiele niesamowitych produktów, z chęcią kupiłbym wszystko! Widziałem nowy Bluetooth DI i powiedziałem sobie: „Muszę to mieć!” Za każdym razem, gdy wchodzę na stronę internetową Radial, mówię: „Muszę przestać na nią wchodzić, ponieważ zaraz zamówię dosłownie wszystko!”.

Radial: Jak wykorzystujesz Bassbone OD?

Radial Bassbone OD

Will: W przypadku koncertów z Anthonym, chcieliśmy mieć jeden sygnał basowy, który szedł by z pozycji basisty na scenie, widocznej dla realizatora, dając nam jednocześnie wyjście DI, który łączył by oba sygnały. Jednocześnie, chcieliśmy dać realizatorowi, coś w rodzaju niewielkiego miksu, aby mógł wyrównać poszczególne instrumenty według własnego uznania. Bassbone OD posiada wiele różnych parametrów, które są dla nas niezwykle ważne, jednocześnie zajmując znacznie mniej miejsca na scenie i liście kanałów wejściowych. Tak więc Bassbone OD stał się jednym z ważniejszych elementów naszego zestawu, dzięki któremu za każdym razem uzyskujemy to samo, solidne brzmienie basu.

Radial: Korzystasz z jeszcze innych urządzeń Radiala?

Radial ProDI

Will: Oczywiście, ProDI i ProD2 są dla mnie ogromnie ważne. Splittery również, w tym OX8. OX8 posiada splitter transformatorowy, więc w przypadku nagrywania sygnałów, a także używania go przy występach na żywo, mogę wysłać sygnał w kilka różnych miejsc, nie wprowadzając żadnego przesterowania i tym podobnych rzeczy. Jednak najważniejszym sprzętem Radiala, bez którego nie mogę się obejść, byłby SW8 USB, lub SW8. W przypadku odtwarzania ścieżek jest to on dla mnie niezbędny. Koncerty i spektakle, przy których pracuję, nie mogły by się odbyć bez niego.

Radial OX8

Radial: Wspomniałeś wcześniej o produktach Radiala, jako o podstawach pracy w studiach. Jakieś pomysły, jak Radialowi udało się uzyskać tego typu profil i reputację?

Will: Cóż, Radial jest konsekwentny, trwały i zawsze trzyma się standardów. Czuję się o wiele bardziej komfortowo, niezależnie od tego, czy wchodzę do studia, czy na scenę, kiedy widzę tam sprzęt Radiala. „Dobra, wiem, jak to będzie brzmieć. To będzie dokładnie to, czego szukam.”. I myślę, że profesjonaliści w całej branży czują się w podobny sposób, co wyjaśnia, dlaczego wszędzie widzę produkty Radiala.

Radial: Częsty komentarz, jaki słyszymy od profesjonalistów i artystów na temat Radiala, brzmi: „Radial to firma, która wydaje się tworzyć produkty, których nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że potrzebuję, ale kiedy je zobaczę, muszę mieć jeden z nich.”. Jak już wspomniałeś wcześniej, wchodzisz na stronę internetową i mówisz: „Och, to naprawdę coś, czego mógłbym użyć.”.

Will: Właśnie dlatego nie mogę spędzać zbyt wiele czasu na stronie internetowej, ponieważ zamówię dosłownie wszystko! Możesz mnie zacytować: „Radial jest jedyną firmą, z której posiadam zdublowany sprzęt, którego nigdy nie muszę używać!”. :-)

Radial: Na zakończenie, jakie dalsze plany na przyszłość, związane z Twoją pracą?

Will: Właśnie skończyłem sesje nagraniowe na drugi album Anthony’ego Ramosa. Jestem jego producentem, a krążek wyjdzie nakładem wytwórni Republic Records. Jestem pewny, że wraz z wydaniem albumu, będziemy mieli również okazję zagrać więcej koncertów. W międzyczasie będę szukał nowych sposobów i możliwości na wykorzystanie produktów Radiala!

Wywiad pochodzi ze strony internetowej firmy Radial

Tłumaczenie dla PortalNaglosnieniowy.eu: Igor Grześkowiak

Dystrybucja w Polsce: ProAUDIO-AVT

Więcej w tej kategorii:

MS Acoustics i Fohhn Audio PT-70 »