TEST | Prodipe Lanen M-85 Lanen i TT1 Lanen

 

Gdy kilka lat temu Prodipe debiutował, na stoisku na targach Prolight+Sound we Frankfurcie, spec o marketingu tej firmy “w zaufaniu” opowiadał, że w modelu TT1 używają wkładkę “identyczną”, jak z najbardziej znanego mikrofonu na świecie… Hmmmm…. Naprawdę? :-)

Jaka jest definicja dobrego mikrofonu? Czy to taki, który znajduje się w riderach? A może to taki, na którym śpiewa nasz ulubiony wykonawca? Albo dobry mikrofon to drogi mikrofon? Gdy mamy firmę nagłośnieniową, podstawowym kluczem zakupu mikrofonów jest ich… riderowość. W przypadku domów kultury - cena. A w przypadku domów zespołów muzycznych i wokalistów podstawowym parametrem powinno być dostosowanie charakterystyki pasma przenoszenia mikrofonu do konkretnego głosu. Dobrze dostosowany do danego głosu mikrofon powinien dobrze zabrzmieć bez użycia korekcji w mikserze – bądź jedynie z delikatnymi zmianami w EQ. Dlaczego? Ponieważ każde zastosowania korektora wprowadza zmiany nie tylko do charakterystyki częstotliwościowej wokalu (na plus), ale również narusza zgodność fazową sygnału (na minus). Najprościej to wyjaśnić w ten sposób - to jakby wprowadzić dla danego zakresu częstotliwości opóźnienie. Przykładowo, jeśli użyjemy korektora nastrojonego na 3 kHz i wzmocnimy lub osłabimy to pasmo o 3 dB, to dla tego pasma częstotliwości wprowadzamy opóźnienie. A to narusza spójność formantów - zamiast całość formantu nastąpić w jednym czasie, następuje rozmycie transjentu…

 

To oczywiście nie wszystko – istotnych parametrów przy doborze mikrofonu jest więcej: typ mikrofonu (dynamiczny/pojemnościowy), skuteczny pop-filtr w postaci grilla i gąbki, odporność na handling noise czy charakterystyka kierunkowa mikrofonu. Jeśli jesteś zainteresowany, zapraszamy do lektury artykułu na stronie PortalDlaWokalistow.pl. A my wracamy do testu :-)

Do niedawna tanie – choć firmowane przez niemieckie czy amerykańskie marki – “chińskie” mikrofony były… tanie. I to była często ich jedyna zaleta. Mikrofony tajwańskich marek – choć mają nowoczesną i przemyślaną konstrukcję i są dobrze wykonane, rzadko sprawdzają się do polskiej mowy i śpiewu. Oferując zwykle charakterystykę pasmową dostosowaną do charakteru mowy i śpiewu dalekowschodnich języków. Francuska firma Prodipe dostrzegła szansę dla siebie i rozszerzając ofertę o mikrofony opracowała nowe modele według swoich założeń koncepcyjnych. Tak powstały m.in. mikrofony, które dostaliśmy do testów - Prodipe M-85 Lanen i TT1 Lanen. Mikrofony niedrogie – w przypadku TT1 wręcz tanie, ale mające się sprawdzać o niebo lepiej, niż tanie koncernowe modele mikrofonów. Czy mogą konkurować z droższymi mikrofonami znanych i powszechnie cenionych producentów?

Oba mikrofony Prodipe – tańszy TT1 Lanen i droższy M-85 Lanen – są dość ciężkie. Od razu zyskujemy wrażenie, że mamy w dłoni porządny kawałek mikrofonu :-) Metalowy korpus został wytoczony. W obu przypadkach pokryto go kompozytowym lakierem o miękkiej, przypominającej zamsz powierzchni. Mikrofon dzięki temu jest miły w dotyku, jednak powierzchnia nie jest niewrażliwa na zarysowania… Po kilku miesiącach intensywnego użytkowania na korpusach można znaleźć delikatne ślady uszkodzeń.

Prodipe TT1 ma dość gruby korpus – mikrofon waży 350 gramów. U dołu są wyfrezowane 3 płaszczyzny sprawiające, że mikrofon na płaskiej powierzchni zachowuje stabilną pozycję. Model TT1 Lanen został wyposażony we włącznik, zaś wersja TT1 Pro różni się od testowanego modelu tylko brakiem włącznika.

Prodipe M-85 ma zgrabniejszy korpus o mniejszej średnicy, bardziej dostosowany do kobiecej dłoni. Jest również o 45 gramów lżejszy. Końcówka korpusu jest okrągła.

Oba mikrofony mają dynamiczne wkładki, zamocowane na dość twardym resorze. Ważne, że resor jest – skutecznie ogranicza on przenoszenie przez przetwornik mikrofonu odgłosy “macania” korpusu. O dziwo, w tańszym modelu TT1 działa to nieco lepiej, choć w przypadku M-85 Lanen handling noise nie jest problemem.

Mikrofony są wyposażone w kapsuły o najbardziej popularnej i uniwersalnej charakterystyce nerkowej (kardioidalnej). Kadrioida jest średnio-szeroka - do nagłośnienia chórków te mikrofony dadzą radę, ale też bez jakichś rewelacji.  Prodipe TT1 ma przetwornik o czułości 2.2 mV/Pa, zaś M-85 Lanen jest nieco czulszy (2.4 mV/Pa). Oznacza to, że do odpowiedniego wysterowania tego samego głosu wymagają w stosunku do klasycznego Shure SM58 wzmocnienia mniejszego o nieco ponad 2 dB. Przekłada się to również na to, że stosując te mikrofony ze średniej jakości mikserem, w których przedwmzacniacze przy wyższych wartościach wzmocnienia zaczynają szumieć, zwłaszcza Prodipe M-85 będzie sprawdzać się bardzo dobrze. Również w przypadku nagłaśniania dzieci, mikrofon “głośniejszy” o te 2-3 dB daje zdecydowanie większy komfort pracy i bezpieczny zapas  w monitorach odsłuchowych.

Oba testowane mikrofony mają podkreślone pasmo prezencji – brzmią jasno, TT1 nawet bardzo jasno. Charakterystyka pasma przenoszenia obu testowanych mikrofonów jest zbliżona. W obu przypadkach pasmo zaczyna być wzmacniane od około 2 kHz, a od 4 kHz osiąga maksimum, które w przypadku M-85 utrzymuje się do 8 kHz, a w przypadku TT1 do 9,5 kHz. Różnica polega na tym, że TT1 ma w odniesieniu do @1 kHz wzmocnienie sięgające 9 dB, zaś M-85 6 dB.

To przekłada się na bardzo jasne brzmienie modelu TT1. Od pierwszych testów poniekąd “skazaliśmy” redakcyjnie ten model na karierę w światku DJów zyskując przekonanie, że to dobry mikrofon raczej do zapowiedzi, konferansjerki, niż do śpiewu. Ale wychodząc z założenia, że nie ma złych mikrofonów - są tylko niedostosowane do charakteru danego głosu – co jakiś czas próbowaliśmy “podkładać” mikrofon Prodile TT1 różnym wykonawcom. Lepsze efekty brzmieniowe uzyskiwaliśmy na męskich głosach. Aż wreszcie trafiliśmy na wokal, do którego pasował nieomal idealnie – Tomek “Bestja” Grdeń, wokalista i multiinstrumentalista odnalazł idealny mikrofon dla siebie :-)

Diametralnie różna sytuacja była z Prodipe M-85. Od pierwszego wykonu ten mikrofon wzbudził bardzo pozytywne wrażenia, a w niektórych wykonawcach wręcz emocje :-) Bardzo pozytywne. Śpiewa się do niego bardzo “lekko”. Podbicie górki może początkowo wydać się spore, ale pasmo “świszczące” i “syczące” 8-10 kHz jest już osłabione.

Nie sprawia też dużych problemów przy strojeniu monitorów. Mikrofon nieźle wypadł na żeńskich wokalach – zarówno w gatunkach pop, jak rock i heavymetal. Wokal skutecznie się przebijał, dobrze kompresował. Owszem, w przypadku niektórych głosów trzeba było podciąć delikatnie okolice 9-10 kHz, ale nie wpływało to na jakieś drastyczne zmniejszenie czytelności tekstów, a wokal stawał się lepiej osadzony. Prodipe M-85 Lanen ma też fajnie sprawdzające się podbicie w dolnym paśmie - dzięki niemu żeńskie wokale nie są piskliwe, a męskie są dobrze podparte. Warto tu podkreślić, że świadome wykorzystywanie efektu zbliżeniowego pozwala bardzo miękko wpasować się w miks. Z Prodipe M-85 dobry wokalista ma spore pole do popisu :-)

Prodipe M-85 okazał się nieoceniony do męskich wokali w kapeli eventowej. Łatwość “zadęcia” to jedno, ale naturalna czytelność tekstów wynikająca z podbicia zakresu pasma odpowiedzialnego za rozpoznawalność mowy bardzo ułatwiała wielogodzinną pracę… Koncert trwa 1,5 h… Imprezy okolicznościowe nawet 8 h, a trzeba zachować sprawność i czytelność głosu do końca imprezy. Prodipe M-85 Lanen pomaga.

Interesującym doświadczeniem były techniczne warsztaty wokalne przed Festiwalem Piosenki Autorskiej “ARTIS” w Środzie Wielkopolskiej. Mikrofon Prodipe M-85 jako najtańszy spośród zgromadzonych 20 modeli mikrofonów do wokalu, był punktem wyjścia dla każdego z szukających mikrofonu dla siebie wokalisty. I o dziwo w przypadku dwóch głosów został mikrofonem pierwszego wyboru (najlepiej się sprawdził do danych głosów), a w przypadku kilku został na liście rezerwowej… Co biorąc pod uwagę cenę na poziomie 220 zł jest znakomitym rezultatem.

Prodipe TT1 i M-85 to tanie mikrofony. Producent musiał gdzieś oszczędzić… Oszczędził na uchwytach do statywów. Nie dość, że są niewielkie, wykonane z cienkiego tworzywa sztucznego, mają cienkie i wąskie obejmy na mikrofon, to do tego… “orzeszek” - czyli redukcja z dużego “hamerykańskiego” gwintu na mały europejski gwint jest wykonana również z tworzywa sztucznego.

Nie dość, że w niektórych sytuacjach - na przykład zamontowaniu „do góry nogami”, czyli kapsułą w dół – mikrofony same zaczynają się wysuwać z uchwytu (naprawdę! 3:) ), to po kilkudziesięciu nakręceniach na statyw gwint przestaje “działać”. Tak więc uchwyt jest po prostu do wymiany. Również etui w postaci woreczka wykonanego z materiału nie jest idealne. Zapomnijmy o włożeniu do środka mikrofonu z założonym uchwytem - nie mieści się. A materiał niekiedy nie chroni wystarczająco skutecznie, by wokół końcówek XLR nie powstawały delikatne odpryski lakieru. W przypadku M-85 trzeba też dbać o grill, gdyż obwódki wokół osłony dość łatwo ulegają zarysowaniu.

Na pewne kłopoty można napotkać stosując kable XLR w wtykami żeńskimi firmy Neutrik - ciasno wchodzi, bardzo trudno jest na tyle "dopchnąć" wtyk, by zaskoczyła blokada. Z innymi wtykami problemu nie ma. Ciekawe...

Szacunek za to wzbudza kontrola jakości producenta. W testach mieliśmy 6 egzemplarzy Prodipe M-85. Wszystkie zachowywały ten sam charakter brzmieniowy i taką samą czułość. A trzeba podkreślić, że mikrofony – jakkolwiek zaprojektowane we Francji – są produkowane w Chinach. Prodipe bardzo dba o wizerunek swojej marki. Brawo.

Podsumowanie

Prodipe TT1 jest sporo tańszy od M-85. Z uwagi na mocne podbicie górnego pasma, jego użyteczność na wokalach może być dość ograniczona, zwłaszcza przy stosowaniu kompresji. Są oczywiście głosy, do których okaże się idealny, ale to raczej “wybryki natury” :-) A i tak bez de-essera przy mocnej kompresji się nie obędzie. Za to Prodipe TT1 zdobędzie sporą popularność wśród DJów i osób prowadzących konferansjerkę :-) W prostych szybkich konfiguracjach, przy ograniczonych możliwościach korekcji, ten mikrofon zapewni dobrą czytelność mowy i zapowiedzi. Sprawdźcie.

Prodipe TT1

Możliwości
Brzmienie
Jakość wykonania
Opłacalność
Ocena ogólna

Wszędzie tam, gdzie potrzebny jest niedrogi, nowocześnie brzmiący uniwersalny mikrofon wokalowy, ze spokojnym sumieniem możemy polecić Prodipe Lanen M-85. Przez ostatnie 4 miesiące “przeczołgaliśmy” w estradowych warunkach bojowych 6 egzemplarzy tego mikrofonu w najróżniejszych aplikacjach wokalnych.

W przypadku, gdy w riderze nie było określonych konkretnych modeli mikrofonów, M-85 regularnie służyły jako mikrofony pierwszego wyboru podczas koncertów na KontenerArt w Poznaniu. I w przypadku sporej części głosów sprawdzały się świetnie – zarówno do głosów męskich, jak żeńskich. I to w większości przypadków z korekcją “na baczność” :-) Owszem, w przypadku części jasno brzmiących głosów, przy sporej kompresji wokalu, wymagana była delikatna korekta pasma @10 kHz. Ale nie wpływało to na rozmycie czytelności formantów i obniżenie zrozumiałości tekstów. Należy przy tym podkreślić jeszcze raz, że celowo poprosiliśmy dystrybutora o kilka egzemplarzy tego modelu, żeby zweryfikować powtarzalność produkcji. FX Music początkowo przysłał jeden egzemplarz, po czym otrzymaliśmy jeszcze 5 nowych, fabrycznie zapakowanych egzemplarzy M-85. Prodipe Lanen M-85 zaliczył ten sprawdzian celująco – wszystkie egzemplarze zachowywały spójność brzmieniową. Jeśli nie ogranicza Was rider i szukacie świetnie brzmiący, niedrogi mikrofon, koniecznie sprawdźcie Prodipe M-85! Zaskoczy Was pozytywnie :-)  

Prodipe M-85 Lanen

Możliwości
Brzmienie
Jakość wykonania
Opłacalność
Ocena ogólna

 

 

Do testów dostarczył: FX Music

 

{gallery}Galerie/Prodipe-M85-TT1{/gallery}